Jak to zwykle u nas bywa, pewne tematy są niedopowiedziane. Wg. norm amerykańskich syreny wyjściowo uzyskują ok. 115dB (od 90 dB przy dłuższej ekspozycji osłabienie i ubytek słuchu, od 120 dB niebezpieczeństwo mechaniczne uszkodzenia słuchu, 130 dB - granica bólu).
Współczesne wyciszone auto, jadące 60km/h, bez radia czy nawiewów , tylko z samego hałasu drogowego dopuszcza dźwięk takiej syreny z mniej więcej 100 metrów. Jest to na tyle niewiele (biorąc również pod uwagę kierunkowość rozchodzenia fal dźwiękowych), że tamtejsze zalecenia mówią o bezpiecznej prędkości przejazdu alarmowego przez skrzyżowanie z prędkością nie większą niż 15km/h. Nowe syreny niskotonowe są o tyle lepsze , że ich działanie jest mniej kierunkowe, fale rozchodzą się równiej, mają większy zasięg (ok. 200m) i przenikalność, ponadto są nie tyle słyszalne, co wyczuwalne - co jest szczególnie ważne dla osób niedosłyszących.
Nie wiem czy te badania uwzględniają syreny pneumatyczne i mechaniczne, ale tak czy siak normy dotyczące minimalnej głośności syren w PL są o wiele niższe niż w USA, gdzie tematy nagłośnienia i oświetlenia alarmowego traktuje się bardzo poważnie.