Miałem już głosu nie zabierać w tym temacie, ale niech tam... Mam takie wrażenie, że niektórzy z użytkowników tego forum logują się pod róznymi nickami. Mam też wrażenie, że niektóre osoby zakłądają konta tylko na użytek konkretnego tematu. Ale do rzeczy. Użytkownik pod piękną nazwą
pijacka ferajna kaczora zamieścił pięknie stylizowany para-wywiad nie wiadomo z kim, w którym możemy wyczytać, że anonimy i paszkwile są podpisywane przez „Dziennikarz Sosza Prawda” oraz „Męczennik Kapturowy Jarosław”. Nie wiem co mam o tym myśleć... Jeżeli te anonimy faktycznie były tak podpisane, to dla średnio rozgarniętego człowieka oczywiste jest, że ich autorami nie były osoby, na które wskazują te podpisy. W związku z tym rodzi się we mnie podejrzenie, że faktycznymi autorami byli ci, których te anonimy miały oskarżać, bądź też ich przeciwnicy, którzy są jednocześnie przeciwnikami sugerowanych autorów.
Najlepszym wyjściem dla was wszystkich byłyby rządy kogoś całkowicie obcego dla waszego środowiska, kto wniósłby świerze spojrzenie na wasze problemy. Kto oceniłby was pod kątem kompetencji i przydatności na zajmowanych stanowiskach. Ale tak się pewnie nie stanie, więc będziecie się dalej drapać. Tylko zastanówcie się, czy gdyby np. Jarek K. był faktycznie winny, to czy nie przeszedłby już dawno na zaopatrzenie emerytalne, zamiast ryzykować rozwiązanie stosunku służby z innego powodu? Czy gdyby był faktycznie winny, to nie zszedłby ze sceny przed finałem sądowo-dyscyplinarnym, jak to już czyniło wielu oficerów, łącznie z tymi, którzy zajmowali najwyższe stanowiska w KG? Patrzę sobie z boku i tak myślę, że racja leży gdzieś pośrodku, ale ten punkt jest bliżej założyciela tego wątku.
I to byłby mój ostatni post w tematach "gdańskich"....
może wytrzymam