Służba w biurze powinna być nagrodą, a nie karą, awansem a nie finansową degradacją. Dlaczego jakieś 'na oko' 15 lat temu służba w biurze była zaszczytem, a teraz wygląda to tak jak wygląda że chętny brak? Może trzeba się złapać za odpowiednią część ciała i spróbować zrobić z tym finansowy porządek.
Wyzwań jest cała masa. Pytanie tylko czy kogokolwiek to interesuje czy raczej gra toczy się o jak najlepsze posadowienie swoich czterech liter i przeczekanie z nadzieją, że jakoś to będzie, że ja jakoś przetrwam, a następni niech się martwią.
Idealnego przepisu na sukces nie znam, podejrzewam że jest to arcywyzwanie i zostanie znienawidzonym przez masę tych którzy przychodzą do służby narzekać, marudzić i przebębnić.