Pracuję trochę dłużej niż wskazane przez Ciebie 5 lat i naprawdę przez ten czas już dokładnie zobaczyelm kto i co sobą reprezentuje.
Przepis miałby sens gdyby komendanci dawali stanowiska najpierw według korpusu, bo właśnie potem mamy patologię, że aspirant jest wyżej niż oficer. Tutaj kłania się odpowiednie zarządzanie. I owszem są jednostki, gdzie brakuje na PB oficerów i w szczególności mówimy tu o zachodniej Polsce, ale zwróćmy się w stronę centrum i wschodu i tutaj mamy patologię stanowiskowa, gdzie aspirantom teraz daje się stanowiska 12-tych przed emeryturą oraz dowódców zmian mimo tego, że na podziale są oficerowie z odpowiednim stażem (i tutaj również skłaniam się ku temu, żeby dla oficerów i aspirantów był wymóg przepracowania minimum 3 lat na PB jako ratownik przed objęciem funkcji dowódcy). Wtedy możliwe, że właśnie skończyłyby się takie gadki typu tego co napisałeś.
Na ten moment mamy przesyt w korpusie aspiranckim i oficerskim i może trzeba wrócić do tego, że podoficer to max starszy operator, a stanowiska dowódcze zostawić właśnie dla tych dwóch korpusów.