Powodów jest kilka. Jednostka ma specjalizacje, chłopaki z grupy dostają stanowiska specjalistyczne plus te w okolicach 7-12 grupy, czyli wysokie. Pytanie czy osoby które są np ratownikami medycznymi, a jak wiem ratownictwo medyczne w PSP nie jest na poziomie specjalistycznym jako odrębna dziedzina. Czy takie osoby jeśli spełniają kwalifikacje to co, zawsze mają być na poziomie np dowódcy zastępu mimo np stopnia oficerskiego? Brak logiki. Trzeba - w mojej ocenie - patrzeć na kwalifikacje, ale przede wszystkim na predyspozycje. Wiadomo, że ktoś jak jest w SGR... to ma dodatkowe obowiązki ale np ten przytoczony rat. med. też je na jednostce czy w Komendzie ma 🙂 chciałem tylko poznać Wasze zdanie
Widzisz moim zdaniem brak jest rozwiązania systemowego a systemowe widzę dwa w obecnej sytuacji czyli:
1. członek grupy ma na danym stanowisku grupę o 1 oczko wyższą niż strażak będący poza SGR,
2. wprowadzenie dodatku za członkostwo w SGR (swoją drogą z 6 lat temu taki dodatek był w projekcie przepisu płacowego).
A co do ratowników medycznych to sorry ale nie.
Reprezentujesz polskie podejście: jak ratownik medyczny na akcji ogarnia część medyczną to jest gites, jak trzeba go pochwalić to sory ale nie.
Jestem za dodatkami dla członków SGR... niech mają gratyfikacje finansowe, np 200-300 zł ale mieszanie w to stanowisk, np dowódczych to mylenie .... z ogórkiem.
Z ratownikami w straży zrobili masakrę, dlaczego? Bo taki ratownik jest negatywnie postrzegany przez pryzmat ambulansów w PSP, a spora ich część jest im przeciwna. Ktoś coś wymyśla, rzuca hasło, nie zrobi rozpoznania bojem, a później zadymy, bez sensu. Albo doceniamy wszystkich albo nikogo.