Gratuluję aspirantom - przepis kwalifikacyjny robiony pod Was
Już mamy problem z zachęceniem ludzi do nauki na SGSP bo wiedzą, że trafią do systemu 8 godzinnego co jest dzisiaj po prostu ogromną stratą finansową.
A teraz jeszcze ten przepis, który wręcz zachęca do ulokowania się na ciepłej posadce d-cy zastępu, sekcji czy nawet zmiany dla aspirantów (i serio nic do nich nie mam) i śmianiem się w twarz różnym SPO-wcą, SPK-cą oraz inż. mgr. w stylu "trzeba było się uczyć"? I biciem sobie max nadgodzin po 240 godzin na półrocze. Gdzie chętnych na 8 godzin po prostu nie ma bo to jest dzisiaj nieopłacalne. Ktoś zapyta dodatek funkcyjny - przecież to fikcja, która miała zachęcić do pracy w biurze. Serio na prawdę obawiam się co to będzie za ok. 10-15 lat...
Nie wiem czy to moje tylko odczucie, że dążymy do tego, żeby oficerem był 01, 02 i ew. naczelnik wydziału, gdzie wymagany jest mgr (kompletnie nie wiem po co w zasadzie patrząc na to jak wszystko jest "odblokowywane"), a co za tym idzie SGSP będzie po prostu wygaszane, albo będą kształcić nie wiem ratowników medycznych i cywili? Nie wiem, w którą stronę to zmierza. Oczywiście chodzi mi o KM i KP.