kiedyś emocjonowałem się bóldupieniem co niektórych ambitnych, którzy chwalą się, że zaczynali od "strażaka" kładąc na nacisk, że to jest właśnie jedyna słuszna droga kariery w PSP...nie wiem, może mają rację, ALE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie słyszałem, aby kierownik budowy zaczynał od jeżdżenia taczką po placu albo kopania rowów, nie kojarzę, aby jakiś ordynator zaczynał od bycia salową na oddziale, nie kojarzę, aby jakaś sędzina zaczynała pracę w sądzie od stenotypistki..więc już skończcie pierdo..lić...bo świat jest tak ułożony i tyle, a tak w ogóle to nie wiem, gdzie wy służycie, bo ludzie zajmują stanowiska po dziesiąt lat, jeżdżą w podziale, na żadne kursy nie chodzą..i żyją i rejon obrobiony! To jest straż pożarna, a nie laboratorium NASA! w czym wy chcecie się douczać? ! ktoś zrobi szkołę, nawet to wasze obrzydłe SGSP, potem jak ma trochę głowy podłapie praktyki na jrg i jeśli będzie miał charakter i dogadywał z ludźmi to w czym problem? co wy chcecie? prawie każdego na to stać! prawie każdy kto ma szczerą chęć do tej roboty i nie jest ćwierćmózgiem by się nadawał! no ale wszyscy nie możemy być dowódcami, więc są szkoły i czas na podjęcie decyzji do 25 roku życia aby zagwarantować sobie taki a nie inny start i ścieżkę kariery, ale bez tego też da radę tyle że droga może być wyboista bo każda mundurówka jest mocno uznaniowa..cała filozofia. Nie pasuje? To się zwolnij ze służby, bo zasady są takie że w służbie "MOŻESZ" dostać..a nie MUSISZ. Płakać i jojczeć teżnie musisz.