Zależy w jaki sposób dostałeś oficera - jezeli masz tylko wykształcenie wyższe (nie tytułujesz się inż. poż lub MGR INŻ. POŻ) + stanowisko to musisz zostać wysłany na SPF i uzupełnić kwalifikacje.
Art. 36. 1. Mianowanie lub powołanie strażaka na określone stanowisko służbowe jest uzależnione od posiadanego wykształcenia ogólnego, kwalifikacji pożarniczych oraz stażu służby albo pracy.
2. Stanowiska służbowe w Państwowej Straży Pożarnej dzieli się na oficerskie, aspiranckie, podoficerskie i szeregowe.
3. Na stanowiskach oficerskich wymaga się posiadania co najmniej tytułu zawodowego inżyniera pożarnictwa lub uzyskania uznania kwalifikacji do wykonywania zawodu inżyniera pożarnictwa w toku postępowania o uznanie, nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej, w państwach członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stronach umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub w Konfederacji Szwajcarskiej, kwalifikacji do wykonywania zawodu regulowanego – inżyniera pożarnictwa.
ANALOGIA :mgr inż. poż. JEST co najmniej takim samym lub wyższym tutułem od inż. poż.
to tak jak zrobić prawo jazdy na kategorie C a pozniej na C+E JAK ZROBISZ NA C+E TO BEDZIESZ MOGŁ JEZDZIC I NA TIRACH I NA CIEZAROWKACH , NIE TRACISZ uprawnień na C"ciężarówki"
Pozwole się z szanownym kolegą nie zgodzić.
Po ukończeniu SAP dostałem uprawnienia do dowodzenia. Wtedy kiedy to SAP kończyłem mogłem dowodzić na każdym szczeblu. ( to tak jakbym miał prawo jazdy C) Skoczyłem jak to napisał @siedem, kurs gotowania na gazie i dostałem tytuł mgr ( czyli E na przyczepy). Jakimś cudem dostałem mł. kpt i straciłem uprawnienia do dowodzenia ( czyli ciężarówką jeździć nie mogłem) zrobiłem SPF i oddali mi uprawnienia ( prawko na C).
@siedem
Dalej będzie tech. poż. + gotowanie na gazie + SPF = mogę wszystko?
Nie każdy, choćby chciał, mógł dostać skierowanie na zaoczną SGSP.
Nie umniejszaj więc tym co ukończyli inną uczelnię, niż Ty, bo tym, samym umniejszasz tym co na tech uczelniach wykładali.
Jezeli tego nie ruszą to pozostałe kwestie o których było pisane w poprzednich postach w sprawie inż poz są w skali kraju pomijalne. Na szczególne wyróżnienie zasługuje fakt ze na SPF są osoby bez etatu oficerskiego przewidziani po ukończeniu tego kursu na zastępcę dowódcy JRG. Pominę fakt sporej ilości inż. poż. którzy nie mają etatu oficerskiego. No pewnie będą głosy ze może się nie nadają... Ale czy wszyscy??
Nie nie wszyscy.
Powiedz tylko jedno. Czy jest sens "produkować" taką ilość jak dzisiaj inż poż. którzy później nie mają gdzie pracować na swoich etatach?
Mi to przypomina całe szeregi politologów, socjologów, historyków, którzy po ukończeniu studiów zamiatają ulicę.
Wniosek z tego ( dla mnie) jest jeden.
Całkowite szkolenie oddolne. Bez dziennych SAP i SGSP. Równe szanse dla wszystkich poprzez egzaminy państwowe na poszczególne stanowiska. ( Sprawdzane przez niezależną komisję, tak jak dzisiejsze matury czy egzaminy końcowe w podstawówce i gimnazjum. )
Nie będzie waśni, ja ukończyłem SGSP a Ty gotowanie na gazie i Ty jesteś dowódcą a ja robie rejony.
pozdrawiam.