Ja też bym się nie bawił już, bo podejrzewam że polubowne próby już były. Poszedł bym do wójta i powiedział wprost (i również dał na piśmie odpowiedni wniosek) - "ochotnicy nie chcą jeździć, narzekają na mokre i brudne ubrania które nie ma gdzie wyprać i wysuszyć. Spowodowane jest to tym że nikt ze strażaków nie ma zamiaru nabawić się np. zapalenia płuc, zresztą strażak wracający z akcjie potrzebuje się ogrzać". Wg mnie wójt ten jaja sobie robi, bo ogrzać tych kilka metrów to na pewno by mu to nie sprawiało zbyt wielu problemów. Robi więc to złośliwie, zresztą nazywanie strażaków oportunistami jest wysoce nietaktowne. Postraszyć go trochę wojewodą, może zmięknie a jak nie, to tak jak napisał Sylwek, wysłać do wojewody wniosek, załączyć do niego dokumenty które udowadniają że wnioskowaliście do gminy i nie ma efektów. I niech się tym wojewoda zajmie, po to on również jest.