Obecnie jestem w 3 klasie LO także mogę Ci chyba o tym najwięcej powiedzieć. Mam na rozszerzeniu matmę, fizykę i angielski a jestem w klasie o profilu mat-fiz. Przez dwa lata miałem nauczyciela od matmy o dupę rozbić i teraz wszystko nadrabiam z inną nauczycielką. Fizyka to już w ogóle szkoda gadać, poziom nauczania mojego fizyka równy jest jego wzrostowi czyli bardzo niski
Jedynie jestem z angielskiego zadowolony i dobrze idzie
Teraz żałuję że nie poszedłem na biol-chema. Miałbym lepszą nauczycielkę od matmy oraz chemii i nie brałbym fizyki na rozszerzenie a właśnie chemię.
Do SGSP liczy się matma + fizyka/chemia + angielski a do SA musisz napisać test wiedzy z chemii i fizyki.
Jeśli chodzi o studia cywilne to z samą matmą się prawie wszędzie dostaniesz także o cywilkę nie bój żaby. Więcej jest miejsc na studiach niż chętnych na nie, gorzej się utrzymać
Także ja Ci proponuję się rozpytać wśród znajomych o szkoły w okolicach Twojego miejsca zamieszkania i wybrać jakąś na dobrym poziomie. Znajomi mogą mówić że nauczyciel kosa i w ogóle, ale mogą nie brać pod uwagę tego że bardzo dobrze uczy, a koledzy są po prostu leniwi... Skup się na matmie i angielskim oraz nad fizyką/chemią