Jeżdżę na obozy MDP już kilka lat (jako opiekun,komendant) ale obozy takie odbywają sie w stanicy harcerskiej. Jest sprawą oczywistą, że kadra musi mieć odpowiednie kwalifikacje, u nas wygląda to tak że tylko sprawdzone osoby (posiadające odpowiednie kwalifikacje na piśmie) wyjeżdżają na taki obóz. Mamy zwykle 60 - 65 dzieciaków w wieku 11-17 lat (chłopcy i dziewczęta), dzieciaki mają zajęcia ze sprzętęm, uczą się obsługi np. gaśnic (mają możliwość użycia tej gaśnicy), poznają tajniki pierwszej pomocy, uczą się węzłów, ćwiczą na torze przeszkód. Oprócz tego mamy do dyspozycji jezioro z ratownikami, rowerki wodne, motorówki. Za posiłki, łazienki, namioty, elektryczność i wszelką logistykę odpowiada Komendant Horągwii ZHP i Komendant placówki (stanicy) Oczywiście mamy na terenie stanicy opiekę medyczną (pielęgniarka 24h) Zawsze na te obozy przyjeżdżają jacyś "oficjele" z ZG ZOSP, z ministerstwa, z kuratorium no i oczywiście sanepid (średnio 1 raz w tygodniu). Oprócz tego mieliśmy Pana Hermaszewskiego, Pawlaka, TVP itp. W roku 2005 dzieci z rodzin, które opłacają KRUS obóz kosztował 100 zł, resztę dofinansował właśnie KRUS, ZG ZOSP, Gminy i inne instytucje.