A mi słów nie brakuje. Nie jest człowiek "Krzysztofem Ibiszem" żeby przy kamerach błyszczeć. Poprostu miał się wypowiedziec po raz pierwszy a dodatkowo wypowiedz była bardzo długa to wyszło masło maslane... Nie widze w tym nic ujmującego ponieważ nie czytał z kartki tylko starał sie mówic z głowy a wiec w sytuacji stresowej możesz podejmowac decyzje ale przelac mysli w słowa jest dużo trudniej.