Ja mam nieco inne zdanie na ten temat.
Jeśli już uważam, że nie powinno się organizować właśnie zawodów sportowo-pożarniczych, albo mocno zmienić ich formę, tak aby oceniana była dokładność, a nie szybkość. Dziś jedyne co takie zawody wnoszą to presja czasu, którą widać przy prawie każdej akcji.
Jeśli chodzi o zawody specjalistyczne czyli medyczne, wysokościowe, wodne itp to uważam że nie jest to taki zły pomysł. Może być to dla jednostek bodziec do rozwijania się w danej dziedzinie i wymiany doświadczeń. Rzetelnie przygotowane i sędziowane zawody z ciekawymi zadaniami mogą być do tego doskonałą formą. Wiadomo, że lepsze byłby warsztaty, ale zawody nie są znowu aż tak złe.
Tylko! Nie możemy mylić współzawodnictwa i rywalizacji, bo to dwie różne rzeczy.
Co do samego brania udziału dyplomowanych ratowników w zawodach na poziomie KPP to osobiście nie uważam, żeby był to jakiś problem i że takie zespoły są jakoś faworyzowane. Uwierzcie mi że ratownik medyczny, nawet taki który jest członkiem OSP, nie musi być wcale mistrzem w KPP, wręcz przeciwnie, gdyż ma wiele codziennych naleciałości które z KPP się rozmijają. Zawody takie nie są od tego, żeby sprawdzać szczegóły anatomii czy farmakologii, ale zgranie zespołu w niestandardowych sytuacjach związanych z kwalifikowaną pierwszą pomocą.