Więc jak? na wstępie zakłada się że wszystkie odwołania zostaną rozpatrzone (czego oczywiście wszystkim życze) pozytywnie? Wg mnie już teraz na badania powinny zostać wysłani ludzie z listy rezerwowej, bo gdyby chociaż jedno z tych odwołań (a może więcej) zostało rozpatrzone negatywnie, a nie było by nikogo "zdolnego do służby" po badaniach na to miejsce i co wtedy??? zakładając że rzecz miałaby miejsce już ok. drugiego tygodnia unitarki, zostałyby na szkole nieobsadzone miejsca??? dziwne to wszystko...