moja miejscowość liczy 1834 mieszkańców. w OSP mam 33 członków czynnych, 13 honorowych i 3 x 10 MDP!!! W chwili gdy zostałem naczelnikiem (2003 r.) uporządkowałem te sprawy, i od 2 lat nie mam "martwych dusz" na liście członow. Zostali tylko ci, którym naprawde zależy na strazy. Nie mam problemów ze znalezieniem ludzi do akcji, prac społecznych, szkoleń... nie mam problemu z zebraniem kworum na zebraniu. Na początku moje zmieny wielu sie nie podobały. "On jest przeciez strażakiem, bo kiedyś był na akcji" Jaki z niego strażak? Skoczyło się to. Zgodnie ze statutem OSP skresliłem z listy blisko 60 osob. teraz wiem,ze mam ludzi na których zawsze można liczyć:)