Mi się coś wydaje, że kiedyś musiały być plecy. Zbyt dużo osób ze "starej gwardii" wspominało o tym...
Ale, znajdźcie mi pracę w której nie ma pleców potrzebnych.
Kiedyś w szkole opowiedział nam nauczyciel taki przykład: Rekrutacja do lokalnej firmy, zatrudniającej trochę osób z powiatu, która posiada jednak duży obrót. Pan Andrzej, 26 lat, magister inżynier, 4 dodatkowe kursy (m.in. projektowanie komputerowe), prawo jazdy kat B, znajomość 2 języków obcych biegle, pełna dyspozycyjność. Pan Marian, 45 lat, doświadczenie zawodowe na miejscu pracy, prawo jazdy kategorii C+E i wszystkie uprawnienia, mnóstwo kursów, od spawacza po obsługę komputera, ukończone szkolenia europejskie, odpowiedzialny i solidny pracownik. Pan Wiesiek, lat 32, znajomy szefa, ma niezłe poczucie humoru, nie wylewa za kołnierz.
Kto dostanie pracę
?