A ja powiem tak,strażakiem jest się do stopnia starszego ogniomistrza, a później to już tylko urzędnikiem pracującym w Straży
Czyli wychodzi na to, że większość dowódców zmian, zastępów, sekcji czy nawet jrg to już nie strażacy? Jeżdżą na akcje tak jak i Ty, odpowiedzialność mają znacznie większą, bo i masę papierów do przewertowania, szkoleń do zaliczenia...
A w razie draki nie będą się czepiać tego z tyłu wozu, tylko dowódcy czy dyspozytora? (patrz, wątek z akcji na jeziorze powidzkim) O tym już nie wspominasz?
No bo co Cię to obchodzi, prawda?
Co do dyspozytorów to ja uważam że powinien tam pracować człowiek z najmniej 5 -10 lat na podziale bojowym to powinno być takie schronienie dla ludzi z problemami zdrowotnymi którym lekarz nie pozwoli pracować na PB i wiedzą jak wygląda akcja.
Wiemy dobrze jak jest z dyspozytorami. Zapytaj takich 10-letnich strażaków z PB kto chce iść na dyżurkę. System 12 godzinny, brak 0,5%, praca na pewno nie mniej stresująca i odpowiedzialna... Widzisz las rąk? Ja się jeszcze nie spotkałem
Jak temat jest tylko po to, żeby po raz kolejny tworzyć konflikt PB-biuro, chyba lepiej od razu go zamknąć.