Nie ma nic gorszego jak trałowanie dna akwenu, przynajmniej z perspektywy grupy Sonarowej. Czasem takim grabieniem liści na dnie , możemy topielca zakryć. Wiec ja proponowałbym o interwencje grupy sonarowej, a następnie grupy wodno-nurkowej. Chyba ze znamy położenie topielca(prawdopodobny punkt). Jak kolega wspomniał wyżej czasem robotę zrobi kamera, czasem sonar holowany (któremu łatwo o zaczep) , sonar dookólny , albo nurek od razu zlokalizuje. Grunt to przygotować sobie możliwie wszelkie informacje do przyjazdu grupy wodno-nurkowej. Duzą robote robi ropoznanie akwenu przy pomocy map batymetrycznych jak i wyznaczenie slipu dla ów że grupy . Pozdrawiam i udanych łowów