Ale przecież po to są właśnie grupy specjalistyczne, aby w takich akcjach brać udział. Nie rozumiem, że ktoś mógłby mieć opory np. przed zadysponowaniem grupy rw-n do poszukiwań podwodnych.
Przecież i tak na siłę wysyła się grupy specjalistyczne do zdarzeń aby wykazać potrzebę ich utrzymywania, a co dopiero mówić o zdarzeniach typowych pod te grupy. Poza tym dowódca grupy specjalistycznej ma w temacie danego zdarzenia (ratownictwa specjalistycznego) dużo większą wiedzę niż obsada WSKR.
Jeśli na miejscu zdarzenia drogowego z jakiś powodów jest jedynie zastęp nie dysponujący sprzętem rat. drogowego, a okazuje się, że taki sprzęt jest niezbędny to sorry - dysponuje sobie na miejsce zastęp posiadający taki sprzęt na wyposażeniu, a nie eksperymentuje z łomem i hooliganem.
Jeśli na miejscu zdarzenia-pożar okazuje się, że pali się dach na wysokości kilkunastu metrów, a z jakiś względów na miejsce wysłano jedynie zastępy gaśnicze, to KDR dysponuje sobie SH/SD a nie eksperymentuje tym co ma, bo ma opory przed zadysponowaniem sobie potrzebnego sprzętu.
Wszyscy tu piszemy o profesjonalnym ratownictwie, to działajmy profesjonalnie, a nie eksperymentujmy w obawie przed złym odbiorem naszej prośby o wsparcie, szczególnie w temacie działań specjalistycznych.
Inną sprawą jest to, że do takich zdarzeń (poszukiwań podwodnych) odgórnie powinna dysponowana być SGRW-N. Nie wyobrażam sobie podejścia: a niech se OSP sama jedzie, zobaczymy co ustalą.