Dorabiacie do tej syreny całą filozofię, że specjalna tuba, że "system"... Ani systemu, ani nic specjalnego w tym nie widzę, ot syrena alarmu samochodowego zasilana z akumulatora przez przekaźnik/stycznik do DSP, mniej więcej na takiej samej zasadzie jak syrena "główna", czyli "melodyjka" rozkręcająca syrenę główną -> syrenka pomocnicza sobie wyje; "melodyjka" spowalniająca syrenę główną -> syrenka milczy...
Może się w czymś mylę, ale i tak cały ten temat to jedynie domysły - ale faktem jest że tak wyją zwykłe syrenki z alarmów samochodowych podłączone do zasilania. Wada takiego rozwiązania od razu nasuwa wniosek iż nie jest to nic profesjonalnego - taką syrenkę zbyt łatwo można pomylić ze zwykłym alarmem samochodowym i ją zignorować. "Nasza" syrena powinna się wyraźnie różnić, żeby nie było wątpliwości co wyje.