Firmy się bronią
Chodzi o firmę FA Krosno, która wyprodukowała sprężyny gazowe i Moto Truck, która zbudowała wóz strażacki na bazie fabrycznego pojazdu. Obie nie poczuwają się do odpowiedzialności.
- Przy takiej konstrukcji podestu w ogóle nie powinna być użyta sprężyna gazowa, która nie przenosi sił rozciągających. Na wozie zamontowano je tak, że doprowadziło to do ich zniszczenia - przekonuje Leszek Waliszewski z FA Krosno.
Dodaje, że firma czuje się skrzywdzona przez biegłych, którzy - jego zdaniem - źle wykonali ekspertyzy. - Żeby określić, że coś jest wadliwe, najpierw trzeba podać, jakie wymagania powinno spełniać. Specjaliści z Politechniki nie podali wymagań i nie zadali sobie trudu zrozumienia zasady działania sprężyn gazowych - twierdzi Waliszewski. I dodaje, że badano tylko uszkodzone sprężyny - nie porównano ich z nowymi.
Już samo powyższe powinno dać do myślenia, że trzeba dokładnie sprawdzić wszystko. Ze stanowiska producenta wynika, że sprężyny przy takim mocowaniu podestu nie powinny być tam zastosowane, z uwagi na rodzaj pracy, którą tam wykonywały, a nie były do tego przeznaczone. Czyli przez użytkowanie w warunkach niedozwolonych zostały zniszczone - z tego wnioskuję. A dalej sami sobie możecie rozwinąć wątek.