Jakiś czas temu odbywałem kurs komendantów gminnych ZOSP w wojewódzkim ośrodku szkolenia PSP, nie ważne gdzie nie ważne kiedy. Ale zasadnicza sprawa, szef ośrodka w stopniu brygadiera sam osobiście stwierdził że wolał by dostawać na kurs ludzi z korzeniami i doświadczeniem OSP niż kogoś wyedukowanego z miasta, bo jak powiedział te chłopaki z OSP poczuli dym i gorąco ognia, pobrudzili sie sadzą i nie tylko, wiedzą co to pot i ciężka pożarnicza robota. Nie twierdzę z wszystkich należy mierzyć jedną miarą bo ilu ludzi tyle charakterów, tyle pasji i serca do pewnych działań, co nie znaczy że ktoś z miasta jest gorszy czy mniej wie o pożarnictwie. Al prawda jest też taka że ktoś z miasta takiego jak W-wa, Poznań czy innego wielkiego miasta nie pójdzie do pracy za około 1800 na rękę, więc o co ten krzyk, a jeśłi komuś bardzo zależy to bez wątpienia może spróbować sił do SGSP to tak dla przykładu. A jeśli idzie o prezesa Pawlaka, bez urazy Panowie i Panie- ten człowiek dla OSP nie zrobił nic dobrego z pozdrowieniem druh.