Sprawdzone. Przy środku syntetycznym prądownica pianowa podała całkiem niezłą pianę ( nie mamy możliwości sprawdzenia na proteinowym). Ba nawet próbowaliśmy na jednym zasysaczu Z-2 podać dwa prądy piany z prądownicy oraz wytwornicy. Ciężko byłoby się przyczepić co do jakości piany, bo to nie laboratorium- niemniej jednak @sheldon ma rację, że nie są zachowane podstawowe kryteria przepływu i ilości dostarczanego środka pianotwórczego.
Wytworzoną w tak dziki sposób pianę wg mojej subiektywnej wizji oceniłbym na dobry+.
Piana z wytwornicy niestety zalegała jeszcze przez kilka godzin
, co nie podobało się lokalnym władzom.
Pozdrawiam