Ale niech dzwonią wszyscy po 5 razy jeśli są mają tylko cień wątpliwości o profesjonalizmie PSK/MSK – jak chcą dzwonić mają widać powody i złe doświadczenia i należy to wyjaśniać
Podam wam przykład z mojego podwórka .
Są dwie OSP z poza KSRG na moim rejonie.
OSP X jest na skraju Gminy/Powiatu i tak naprawdę broni swojej Wsi – by gdziekolwiek dotrzeć musi przejechać 3 m przed garażem OSP Y która jest 5 kilometrów bliżej . Do tego OSP X ma przejazd kolejowy na obciążonej linii który często jest zamknięty 5-10 min. Duża część strażaków by dotrzeć na do remizy musi go pokonać , podobnie w drugą stronę wóz bojowy by udać się na miejsce zdarzenia.
Obie jednostki są dla mnie identyczne pod względem wykorzystania podczas działań ratowniczych, mając na uwadze że głównym kryterium powinien być czas dotarcia logiczne że częściej , a minimum zawsze z OSP X powinna jeździć również OSP Y .
Ale tak się nie dzieje notorycznie jedzie oddalona dalej OSP X . Ponieważ sprawa jest dla mnie poważna , tak w wymiarze ludzkim bo jak mają się czuć członkowie OSP Y gdy 3 m od ich garażu notorycznie przejeżdża OSP X jak i operacyjnym ponieważ dłużej czekam na wsparcie często 5-10 min co może mieć fatalne skutki – ostatnio doświadczyłem gdy walczyłem z pożarem hotelu w Krajkowie gdy OSP Y w ogóle nie zadysponowano, a była najbliżej w tym powiecie .
Nie może być tu również mowy o jakiejś złej opinii o OSP Y – są z reguły pod moimi rozkazami, lub moich kolegów i nikt niema uwag do ich działania .
A co z tym związane zacząłem drążyć temat dlaczego .
Usłyszałem odpowiedz że OSP X ma selektywne wywołanie , a OSP Y nie i Dyżurnym ciężko jest wybrać numer telefonu (w MSK siedzi 3 ludzi – dysponuje do akcji 3 zastępy i jest im ciężko, pomijam że do JRG również muszą dzwonić – lenie śmierdzące, a Ja się bujam potem na akcji ) Pomijam że OSP X ma system selektywnego wywołania od 3 miesięcy, a proceder trwa od dwóch lat .
W efekcie po złości MSK zadysponowało OSP Y o 23:30 do wypadku, a właściwie posprzątania po nim . Problem w tym, że by dojechać do niego musieli najpierw dotrzeć przed siedzibę JRG i OSP w KSRG bo innej drogi niema . Oczywiście wszystkie zastępy w tej jednostce były w bazie . Tłumaczenie bo MSK ma taką słabą mapę w komputerze, że nie wie czy miedzy jednostką OSP Y a miejscem zdarzenia jest jakaś droga – na mapie wydawało się że to blisko tylko że drogi nie było .
I Panowie mógł bym tak w nieskończoność. Kilka dni później ta sama mapa nie pokazała 3 co do wielkości rzeki w Polsce i większość SIS pojechało z kosmosu bo były blisko na mapie tylko nie maja pływających wozów, a wartość obiektu objętego pożarem 8 mln zł cudem uratowano 6 mln.
A co z tym związane , jak macie cień wątpliwości co do profesjonalizmu PSK/MSK dzwońcie nawet 100 razy bo to nie jest zabawa, a czasami Panom się wydaje że mają władzę stwórcy i mogą decydować o życiu i śmierci .