Temat nie jest taki prosty, ale z trochę innej strony. Z początku wszystko jest fajnie, ale gdy koledzy z jednostki uświadomią sobie, że mają obok siebie policjanta (który mimo wszystko aktualnie jest poza służbą), zaczną pojawiać się teksty: weź przegoń gapiów, weź idź go naprostuj, weź idź zrób z nim porządek, każ mu spier... stąd, weź idź powiedz co mają dalej robić (uczestnicy wypadku, kolizji przed przyjazdem patrolu (będącego na służbie) policji, idź postrasz go mandatem. "Bo jesteś policjantem i możesz"
Pamiętajcie, że Wasz kolega jest strażakiem-ochotnikiem. Podczas akcji zapomnijcie o tym, że jest policjantem. Bo po prostu się zrazi i przestanie jeździć.
Formalnie wszystko jest OK i poza godzinami służby oczywiście może uczestniczyć w działaniach.