Autor Wątek: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu  (Przeczytany 8789 razy)

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« dnia: Luty 22, 2013, 12:01:10 »
Ja do pytań postawionych przez @zero-11 dorzuciłbym jeszcze pytanie o sposoby zabezpieczenia się ratowników przed upadkiem z dachu.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 22, 2013, 12:08:46 »
No tu raczej zabezpieczenia nie było. W sumie nisko, ale nawet taki wypadek mógłby skończyć się kalectwem lub gorzej. Problem w tym, że nie ma za bardzo jak zabezpieczyć ratowników - trwałe elementy konstrukcji, jak komin są wyżej i niestety niebezpiecznie jest do nich podejść. Można było wykorzystać SD do zabezpieczenia, ale w sytuacji zastanej, małej ilości SiS nie było pewnie na to czasu.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 22, 2013, 12:22:39 »
No tu raczej zabezpieczenia nie było. W sumie nisko, ale nawet taki wypadek mógłby skończyć się kalectwem lub gorzej. Problem w tym, że nie ma za bardzo jak zabezpieczyć ratowników - trwałe elementy konstrukcji, jak komin są wyżej i niestety niebezpiecznie jest do nich podejść. Można było wykorzystać SD do zabezpieczenia, ale w sytuacji zastanej, małej ilości SiS nie było pewnie na to czasu.
No ale zabezpieczenie przed upadkiem to nie tylko uprząż + szelki. Można wbić w poszycie dachu np. topór i oprzeć na nim stopy, żeby się nie zsunąć. Wysokość faktycznie niewielka ale stres (poważny pożar, mało ludzi, niewiele wody) + ubranie + aparat + pilarka + pora głęboko nocna = warunki sprzyjające upadkom.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 22, 2013, 13:44:20 »
Wbicie topora w dach? - żadne zabezpieczenie jeśli chcesz się przemieszczać a przemieszczać się musisz. Poza tym jakie taki wbity topór powoduje zagrożenie na dachu, w nocy, przy zadymieniu? A zabezpieczenie w sumie daje zerowe. Klęczący strażak ma porównywalne podparcie do tego, jakie da mu taki topór. Można ewentualnie było wykorzystać drabiny nasadkowe do poruszania się po dachu, ale je też trzeba byłoby do czegoś podwiązać.
Amerykanie mają fajny patent - drabiny z chowanymi hakami, które kładą na dachu a haki przerzucają na drugą stronę spadu dachu. Faktem jest, że to co podałem nie nadaje się do poruszania.

Co do topora to chodziło mi o zastosowanie tego w sposób jak na tym filmie (lub na tym niżej):

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ss8XfN0splM[/youtube]

Fajny też mają patent z inną wersją  - tu proszę mnie poprawić bo nie wiem jak to narzędzie się nazywa - nazwijmy to bosaka. Jeden z ratowników wbija go w dach i trzyma. Jak dla mnie fajna sprawa ale oczywiście nie na każdy dach. Film:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=v81PX2Iygkk[/youtube]

Co do zagrożenia to nie zostawiamy go samego sobie; sprzęt wykorzystujemy i zabieramy żeby nie stracić.


Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 22, 2013, 14:10:21 »
A co z tym związane – decyzje w pełni świadom, poprzedzona oceną ryzyka i rozważaniami czy walczymy o ten budynek czy go poddajemy w imię idealistycznych zasad BHP . Ja wolałem zawalczyć . 
W sumie temat otworów w dachach (i związane z tym niebezpieczeństwa) zasługuje na osobny temat.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 22, 2013, 15:01:18 »
W naszych realiach można przerzucić 2 nasadki obok siebie, każda na inną stronę dachu. Problem w tym, że trzeba bezpiecznie tam wejść i dopiero wtedy zabezpieczyć jedną o drugą (związując linką lub jakąś obejmą np. metalową, hakami ostatnie przęsła drabin).

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 23, 2013, 06:39:19 »
Może jestem w błędzie, ale przy takim zabezpieczeniu może się zdarzyć tak, że ratownik zsuwając się nie tyle zatrzyma się na "bosaku" ile się o niego potknie a wtedy finał upadku będzie gorszy niż bez tego zabezpieczenia.
Zwróć uwagę, że ratownik asekurujący tak dociska ten "bosak", że on cały czas dotyka dolnej nogi ratownika wykonującego otwór. Ale wszystko jest możliwe.

Ja bym prosił moderatora - jeżeli koledzy nie mają nic przeciwko - o przesunięcie postów do tematu zabezpieczenia się przed upadkiem podczas wycinania otworów w dachu ewentualnie do tematu o wycinanych otworach.

Offline Florian.998

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 37
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 23, 2013, 09:45:46 »
MIKO - dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Właśnie o to mi chodziło.

zero-11 - powinno się stosować linki i uprzęże? No BHP tak mówi, ale widziałeś kiedyś strażaka tak działającego? (oprócz ćwiczeń?) Po za tym najpierw ktoś musiałby wejść na dach (bez zabezpieczenia), i zamocować linkę. Nie mówię już o możliwości plątania się linek podczas działań kilku strażaków w jednym miejscu, oraz utrudnioną ucieczkę (ewakuację) w razie "W". Jedyne zabezpieczenie, jakie ja stosuję to drabiny. Jeśli nie ma o co oprzeć to linka przerzucona przez kalenicę i wiązana do czegoś konkretnego a jak i tego nie można zrobić to niestety nie wchodzimy.
Niestety hakowej te nie mam na samochodzie a powinna być.

Temat wprowadzania strażaków na dach jest faktycznie bardzo ważny. Nie zadałem tego pytania aby kogoś "złapać" tylko odwrotnie chciałbym czegoś się dowiedzieć.
Tutaj dach faktycznie wygląda na solidny często jednak palą się jakieś dziwne budowle typu magazyny, stodoły, itp. gdzie dachy są słabsze a wypadało by otwory wykonać.
Wtedy pozostaje chyba tylko czekanie na podnośnik.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 23, 2013, 14:26:22 »
zero-11 - powinno się stosować linki i uprzęże? No BHP tak mówi, ale widziałeś kiedyś strażaka tak działającego? (oprócz ćwiczeń?)

Większość akcji u mnie w mieście na dachach tak wygląda. Mało tego, zazwyczaj do takich pożarów wysyłana jest grupa rat. wysokościowego. Działałem na dachu w kilkanaście osób (w tym GRWys) gdzie każdy był zabezpieczony. Zabezpieczenie wykonane było na bazie liny rozciągniętej między kominami przez całą długość dachu, do której liny wpięci byli ratownicy (taśmami lub krótszymi odcinkami linek). By wejść na dach i wykonać zabezpieczenie można również być zabezpieczonym (do drabiny i podnośnika). Ratownicy będący w koszu podnośnika (nie mówię o wychodzeniu na dach) mają szelki asekuracyjne założone. Czy linki mogą się plątać? pewnie, ale zawsze to jakieś zabezpieczenie. Spróbuj podziałać bez tego na wysokości większej niż te kilka metrów, przy stromym lub śliskim dachu.
Florian, ty chyba ograniczasz swoje posty do działań na dachach na budynkach parterowych. Poza tym nie zawsze wystarcza wykonanie przecinki, kilku otworów i działanie od środka. Czasem wejścia na poddasze po prostu nie ma i trzeba rozbierać cały dach od góry, a co za tym idzie, trzeba się po nim móc przemieszczać, a nie jedynie stać w jednym miejscu na drabinie.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline TomekASG_JRG

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 133
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 23, 2013, 14:59:55 »
Czyli rozwijacie tzw "poręczówkę" Na jednym odcinku liny ilu strażaków asekuruje się przy pomocy lonży? Jakiej liny używacie? Strażackiej czy alpinistycznej? Wg polskich przepisów praca na wysokości zaczyna się od 1m, obowiązek asekuracji mamy przy poziomie 2m.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 23, 2013, 16:29:30 »
jeśli na miejsce w miarę szybko dojedzie "wysokościówka" to oni rozwijają poręczówkę na bazie własnych lin, czyli alpinistycznych. Co do ilości ratowników, to zależy już od działań. Zazwyczaj są to 2 roty, nie więcej. Jednak jak pisałem wcześniej, czasem są akcje, gdzie działania prowadzone są głównie na dachu i to w kilku miejscach równocześnie. Wtedy działało nas w kulminacyjnym momencie ok. 12, ale nie wszyscy byli podpięci pod tą samą poręczówkę. W innym wypadku stosujemy jedynie linki strażackie, chyba, że na wyposażeniu są alpinistyczne (jak na mojej SD). Przy bardziej spadzistych dachach działania prowadzone są z kosza, jeśli jest konieczność i możliwość wyjścia z kosza przez ratownika to zabezpieczenie w tym momencie jest w koszu + ratownik asekurujący pozostający w koszu.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 23, 2013, 19:58:06 »

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 23, 2013, 20:34:47 »
Wbicie topora w dach? - żadne zabezpieczenie jeśli chcesz się przemieszczać a przemieszczać się musisz. Poza tym jakie taki wbity topór powoduje zagrożenie na dachu, w nocy, przy zadymieniu? A zabezpieczenie w sumie daje zerowe. Klęczący strażak ma porównywalne podparcie do tego, jakie da mu taki topór. Można ewentualnie było wykorzystać drabiny nasadkowe do poruszania się po dachu, ale je też trzeba byłoby do czegoś podwiązać.
Amerykanie mają fajny patent - drabiny z chowanymi hakami, które kładą na dachu a haki przerzucają na drugą stronę spadu dachu. Faktem jest, że to co podałem nie nadaje się do poruszania.

Co do topora to chodziło mi o zastosowanie tego w sposób jak na tym filmie (lub na tym niżej):

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ss8XfN0splM[/youtube]

Fajny też mają patent z inną wersją  - tu proszę mnie poprawić bo nie wiem jak to narzędzie się nazywa - nazwijmy to bosaka. Jeden z ratowników wbija go w dach i trzyma. Jak dla mnie fajna sprawa ale oczywiście nie na każdy dach. Film:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=v81PX2Iygkk[/youtube]

Co do zagrożenia to nie zostawiamy go samego sobie; sprzęt wykorzystujemy i zabieramy żeby nie stracić.

Sprawdzanie dachu i wbicie topora czy Halligana to standard, którego uczą w wielu miejscach na świecie.
@zero-11 oczywiście, że trzeba się przemieszczać, ale trzeba też wykonać przecinkę i właśnie do tej pracy można sobie pomóc poprzez wykonanie "podparcia" dla stopy.

Ja tylko dodam do dyskusji, że są miejsca w Polsce gdzie są drabiny balkonowe, a nawet drabiny z hakiem (tzw. hook ladder) wykonane na wzór tych amerykańskich. I nawet nieźle się sprawdzają.
Nie mylić z drabiną hakową stosowaną wyłącznie do sportu. I dobrze @Florian.998, że nie masz na wozie, bo jest ona tam zbędna. Spójrz sobie na konstrukcję tej drabiny to powinieneś wiedzieć dlaczego jest zbędna (jak nie masz to podjedź do najbliższej komendy - tam na pewno jest ;)

A jak nadal wątpisz w moje słowa to pokaż mi parapety drewniane, a ja pokażę Ci strażaków, którzy na zawodach "nie zacięli".

Co do "dotykania nogi ratownika przez strażaka asekurującego" - pamiętać należy, że przebywanie i poruszanie się na dachu to zawsze ryzyko upadku i konsekwencji poważniejszych niż upadek na ziemi. Jak zostało napisane, ryzyko trzeba w sposób ciągły analizować, minimalizować m.in. przez adekwatne do zatgrożenia zabezpieczenia. A mimo to trzeba pamiętać, że jakkolwiek byśmy się nie zabezpieczyli to trzeba zachować ostrożność. Inna kwestia to jest właściwe wyszkolenie (jak ktoś jest pierwszy raz na dachu to może mieć nogi z galarety, a jak się po dachach pochodzi to nabierze się pokory i nauczy uważać i zabezpieczać). Koniec kropka.

Natomiast wracając do akcji i analizy - przepis przepisem (jak dla mnie niejasny, ale zgłaszałem to jeszcze na etapie projektu rozporządzenia i co - i nic, zostało tak jak w projekcie), ale co zrobić.
Pozostała natomiast furtka, którą przedstawił @grzela i możliwe, że gdzieś w kraju na tej podstawie opracowali własne wymagania do sporządzania analiz, w których jest, że z każdego pożaru dużego i bardzo dużego ...


Co do

"... A przecież tu na forum tematy fizyko-chemicznych zjawisk zachodzących w środowisku pożarowym były wałkowane już nie raz"

Niestety albo stety poziom widzy, umiejętności i doświadczeń użytkowników forum jest bardzo zróżnicowany (tak jak strażaków w PSP czy w OSP) dlatego nie narzekajcie na dyskusję, bo akcja może dla niektórych normalna, zwyczajna i "nic nowego" a inni wiele z tej dyskusji mogą "wynieść" i się dowiedzieć.

Co do komory rozgorzeniowej, wentylacji nadciśnieniowej, używania wentylatorów, przycinek, pozbywania się gorących dymów, gazów, operowania prądami gaśniczymi itd. (jak to piszesz @zero-11 podstaw) to nie zgodzę się, że było to czarną magią tylko 20 lat temu. Oj dużo później także, a pewnie także dziś wielu nie wie, a nawet jak wie to nie ma doświadczeń, nie miało okazji doświadczyć choćby w komorze rozgorzeniowej. A tylko wtedy można "zaprzyjaźnić się z wrogiem" jak pisze @Miko, a nie wtedy gdy się przeczyta czy obejrzy na youtube.

Mam tylko nadzieję, że instruktorzy tych komór rozgorzeniowych stają na wysokości zadania, bo czasem z tym bywa różnie - robi się ćwiczenia z żywym ogniem np. dla OSP z danego powiatu i jedzie się po bandzie ucząc błędnie, źle, nie przestrzegając choćby podstaw BHP.
A z komorami rozgorzeniowymi niestety ciągle jest deficyt - np. w jednym z największych województw w Polsce (Wlkp.) takowej nie ma ...

Pozdrawiam

jaras

« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2013, 20:42:18 wysłana przez jaras »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 23, 2013, 20:57:00 »
Sprawdzanie dachu i wbicie topora czy Halligana to standard, którego uczą w wielu miejscach na świecie.
@zero-11 oczywiście, że trzeba się przemieszczać, ale trzeba też wykonać przecinkę i właśnie do tej pracy można sobie pomóc poprzez wykonanie "podparcia" dla stopy.

Trzeba też brać pod uwagę konstrukcję dachów. Zazwyczaj nasze odbiegają nieco od tych pokazanych na filmach. W sumie dla topora arkusz blachy nie powinien być przeszkodą, jednak jak już ktoś będzie to praktykował, należałoby zwrócić uwagę, gdzie ten topór wbijamy. Chodzi o to, by wszedł w drewno (krokwie) a nie w izolację (np. wełna), która może znajdować się bezpośrednio pod blachą.
Wpadłem na nieco inny pomysł niż topór przy wykonywaniu przecinek. W celu wykonania podparcia dla stopy możemy przecież wyciąć je sobie w dachu. Mały kwadratowy otwór umożliwiający włożenie tam części buta, najlepiej tak, by but oparł się o belkę. Nie musimy wnosić na dach 2 narzędzi (piła i topór czy hooligan), a jedynie jedno. Zaznaczam, że chodzi o wykonanie przecinki a nie otworu wentylacyjnego w miejscu, gdzie może rozwijać się pożar.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 23, 2013, 22:22:23 »
Cytuj
Nie musimy wnosić na dach 2 narzędzi (piła i topór czy hooligan),
lepiej chyba i tak mieć do piły coś ze sprzętu burzącego na dachu :straz:
Cytuj
a nie w izolację (np. wełna), która może znajdować się bezpośrednio pod blachą.
pod blacha nie będzie nigdy izolacji, zawsze jest przerwa parę centymetrów, choćby na same kontrłaty do których przymocowana jest blachodachówka, albo dylatacja . Same kontrłaty są świetnymi stopniami. Na pierwszym wyjeździe wozimy wkrętarkę i podczas robienia przerw (o ile jest możliwość ) jej używamy, odkręcenie blachy często jest szybsze od jej cięcia, poza tym dzięki temu zyskujemy właśnie stopnie z kontrłat. Przy dachówce jest zazwyczaj łatwiej po jej potłuczeniu/ wyjęciu mamy stopień o jakim pisał zero-11.
Myślę że dużym problemem jest brak w naszym wyposażeniu drabin które można zaczepić o kalenicę. Stosują je strażacy na świecie, oczywiście oprócz polski  :gwiazdki:. W ofercie sklepów sprzedających drabiny natrafiłem na coś takiego http://www.eurotech-opole.pl/oferta/produkt/232  podejrzewam że dałoby się zainstalować do każdej naszej drabiny.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 23, 2013, 22:51:06 »
No właśnie, z wkrętarki też korzystałem. Świetny pomysł, czasem idzie szybciej niż ciąć piłami. Poza tym po wszystkim możemy na powrót blachę przykręcić, w miejscach gdzie dach nie został wypalony. Zabezpieczy to budynek lub jego część przed czynnikami atmosferycznymi.
Chodziło mi właśnie o to, by przy wbijaniu topór trafiał w krokiew lub kontrłate (można określić ich położenie np. po umiejscowieniu wkrętów mocujących blachę). Inaczej topór przebije blachę i trafi w co najwyżej wełnę izolacyjną i nie będzie podparciem.
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2013, 22:57:15 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 23, 2013, 22:57:44 »
Co do drabin jak zwykle dzięki naszemu CNBOP jesteśmy za murzynami a z kolei na zachodzie takie "haki" stanowią wyposażenie drabin nasadkowych




« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2013, 23:02:17 wysłana przez max[] »

Offline TomekASG_JRG

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 133
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 24, 2013, 11:08:35 »

Pozwolę sobie wrócić do poręczówek. Generalnie na jednym odcinku liny powinna być jedna osoba, szczególnie kiedy mówimy o linie rozwiniętej poziomo pomiędzy np 2 kominami. Kiedy jest ich więcej stwarza to już konkretne zagrożenie i śmiem twierdzić że w niektórych przypadkach jest to asekuracja fikcyjna. 2 osoby mogą się asekurować z taśmy, podobnej budową do tzw "slacka" tylko ilu z nas ma coś takiego na samochodzie? Co do rozwijania poręczówki. W jaki sposób to robicie? W jaki sposób asekurowany jest ratownik który zakłada poręczówkę? Czy stosujecie pracę w podparciu? Czy posiadacie urządzenia samochamowne (asekuracyjne) czy wszystko odbywa się za pomocą lonży i półwyblinki? Temat mnie o tyle ciekawi że nie miałem możliwości tak działać. Sam wiem jakbym to zrobił ale wiem też jaki mam sprzęt na samochodzie.

herman

  • Gość
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 24, 2013, 14:14:16 »
Widzę że dzieciaki sie filmów naoglądali. Co wy porównujecie nasze budownictwo do USA. U nas każde poddasze jest wykorzystane na cele mieszkaniowe (podbitki, ocieplenia itd) blacha na deskach, dachówka. To są całkiem inne rozwiazania budowlane inne konstrukcje, inne materialy zostosowane do budowy (te usa domki to stelaze drewniane obite plytami)
Młodziezy zejdzcie na ziemie Nasze warunki wyjazd 6-12 ratownikow w pierwszej fazie( na miejscu podawanie pradow wody, zasilanie samochodu,asekuracja tych na ziemi i tych co wchodza do wnetrza, praca na dachu z asekuracja- to ile ci wychodzi strazakow- chyba ze sie klonujecie na miejscu lub brak bhp.)
Najlepszym rozwiazaniem jest wejscie do budynku (nasze budynki tak szybko sie nie składają) , wentylacja nadcisnieniowa ,jednoczesne gaszenia-prady wysokocisnieniowe rozproszone) i rozbiorka roznych  elementow . Na to trzeba odwagi i dobrego wyszkolenia i dowodcy.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 24, 2013, 14:51:49 »
No nie do końca - bo by skutecznie pozbywać się temperatury i gazów pożarowych trzeba zrobić im drogę ujścia – sam wentylator nic tu nie da i niestety w wielu przypadkach trzeba się „wdrapać” na ten dach , niezależnie czy w Polsce czy w USA bo zjawiska towarzyszące pożarowi są podobne niezależnie od konstrukcji budynku.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Zabezpieczenie przed upadkiem przy pracy na dachu
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 24, 2013, 15:52:05 »
Na to trzeba odwagi i dobrego wyszkolenia i dowodcy.

A co Ci z tej odwagi i dobrego wyszkolenia, jak nagle gazy i dym w pomieszczeniu Ci się zapalą nad głową?
Amerykańskie konstrukcję są inne fakt, ale zjawiska fizyko-chemiczne zachodzące w środowisku pożarowym pozostają niezmienione.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!