u nas tez padł taki pomysł,nawet miały być dwa telefony, żeby nie trzeba było przyjeżdżać na 8 go rano zdawać. Większym problemem jest dojazd do jrg gdy cię wezwą.Utarło się że masz mieć samochód do dyspozycji i jak najszybciej dojechać. Przykład z ostatnich dni wezwali chłopaka, który normalnie na co dzień dojeżdża na służbę busem,ściągnęli go w sobotę po południu, odebrał telefon i powiedział że szybko się zbierze i jedzie. Dotarł po 2,5h no i się zaczęło dlaczego tak długo? czy nie mógł go ktoś podwieźć, itd.Nie wspominając że w tym czasie dzwonili do niego ze trzy razy czy już jedzie. Nawet jak mam samochód to zawsze może zabrać go żona bo potrzebuje coś załatwić. No i co w tym przypadku niech zrobią wszystkim uprawnienia i dają samochód plus telefon.Rozwiązaniem jest też wysłanie kierowcy samochodem po dyżurnego.