Ja miałem podobny problem
tyle, że ja jako opiekun MDP mam do zajęcia całe 2 tygodnie
Poradziłem sobie jak narazie z pierwszym tygodniem: oglądaliśmy flmy, ale nie z zakresu ratownictwa, graliśy w ping ponga i jak mamy chęć, to na bierząco coś się wymyśla
. Dużą popularnością cieszy się robienie sobie frytek. Dodatkowo MDP pomaga nam ( i ma z tego powodu duuuuużą radaść) przy oprowadzaniu po strażnicy wycieczek dzieci z zimowisk.
Jak zelżą mrozy, to idziemy na cały dzień do lasu a ognisko (oczywiście na wyznaczone do tego miejsce).