Szanowny Panie "Już emerycie" - po pierwsze ani Ty mnie, ani ja Ciebie nie znam, jak poczytasz wszystkie posty Mietka, to ustalisz, że nie jest On nawet z Twojego województwa - więc cały Twój mozolny wysiłek myslowy, z którym to widać łatwo Ci nie idzie, dotyczący identyfikacji Mietka jest nietrafiony - to po drugie. Osobę, którą podejrzewasz o pisanie postów, wyraźnie wyprowadzających cię z równowagi, najprawdopodobniej nie intersuje dyskusja bezproduktywna z takim ..... jak Ty, ale ja za każdym razem chętnie cię wyprostuje.
Z tego co zdążyłem się zorientować po poziomie Twojej agresji jestes zapewne tym związkowcem "pajdura" czy "lujdura" jakoś tak lub tym jego zastępcą, którzy ściśle współpracujecie z tym komuchem wojewódzkim. (Jeżeli przekręciłem nazwisko - z góry przepraszam
)
Otóż nie znając szczegółów historii waszych kontaktów - jeszcze z czasów twojego obfitego spożywania alkoholu w służbie (wszyscy w województwie wiedzą, że miałeś dyscyplinarke za to) i współpracy konfidencko-eSBeckiej w stanie wojennym w ramach zarządów komisarycznych w których się udzielałeś również niszcząć porządnych, uczciwych ludzi, odniosę się tylko do ich stanu aktualnego i powiem tak, że każdy, kto ma umysł analityczny postawi sobie podstawowe pytanie:
-
JAK TO JEST MOŻLIWE, ŻE NSZZ S wywodzące się z nurtu prawicowego współpracuje na zasadach wzajemnej adoracji z czerwonym komuchem wojewódzkim osadzonym na stanowisko przez Aferzystów Starachowickich eseldowskich?
Jest to możliwe tylko wtedy gdy taki związkowiec jest konfidentem takiego esbecka i komucha Przypisując innym czerwone zabarwienie odkryłeś się w kwestii metod, którymi się posługujesz. Twoje metody zawarte w wypowiedziach wyraźnie sugerują esbeckie źródło - "upaparać go tym samym błotem w którym my siedzimy".
Co do szacunku przełozonego do podwładnych to najpierw należy sobie odp na pytanie, czy ten podwładny zasługuje na szacunek, czy przypadkiem nie jest tak, że pod płaszczykiem funkcji związkowej unika on wspólnej pracy na podziale, wykorzystując kolegów w tym zakresie, a zamiast tego kreuje się na polityka, załatwiającego "wielkie" sprawy.
Z postu wynika, że nie jesteś lotnym facetem i choćbyś się uczył nie 14 a 30 lat to i tak będziesz walił byki ortograficzne takie jak np w słowie
aspirandzkich
,
będziesz odkrywał swoje prostactwo w emocjach które okazujesz, gdy z krzywdy innego człowieka sie śmiejesz:
Teraz biedny musisz jeżdzić 70 km do pracy
Przypomnij sobie wiersz Czesława Miłosza:
KTÓRY SKRZYWDZIŁEŚ
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
Dla Twojej wiadomości - Czesław Miłosz pisal to przeciwko komuchom. A ja Ci go przytaczam, aby inni członkowie szanowanego związku zawodowego NSZZ "S" oczyścili swoje szeregi z byłych esbecków i ich konfidentów.
I jeszcze jedno. Siła związku to nie to samo co reprezentatywność. Wystarczy że związek kilku osób ma po swojej stronie osobę władzy (np. Komedianta Wojewódzkiego) i już siłe swoją związek taki może pokazać i krzywdę innym zrobić, ale to wcale nie oznacza akceptacji pozostałej częsci załogi.
Pozdrawiam wszystkich normalnych strażaków.