Ci którzy posiadają w jednostkach samochody SD, SH pewnie wiedzą jakie ograniczenia wiążą się z podawaniem wody z działek czy monitorów montowanych w koszach i platformach tych pojazdów. Ograniczone ple pracy (często to kąt działania wynoszący mniej niż 90 stopni prawo lewo - trzeba korygować ruchami kosza), zawory grzybkowe - znaczny czas otwarcia i zamknięcia. Ale można sobie pomóc. Nowe działka mają dodatkowo wyprowadzoną nasadę (w SD to jest 52mm, w SH Bronto chyba tylko 75 + krótkie szybkie natarcie). Poza faktem, że od nasady można rozwinąć linię i wprowadzić ja na wysokości np. na dach czy do obiektu, to można jeszcze zaopatrzyć się w krótki odcinek W-52, taki 1,5 metra co w połączeniu z prądownicą daje nam fajne stanowisko wodne w koszu. Otwieramy i zamykamy prąd wody na prądownicy, więc dużo szybciej to się odbywa, pole pracy prawo-lewo praktycznie bez ograniczeń, wydajność tyle co da nam prądownica więc spokojnie do 500l/min, a rzadko kiedy potrzeba więcej, a jak potrzeba to przechodzimy znów na działko. Wystarczy podpiąć, zabezpieczyć podpinką i działać
Starsze działka nie mają co prawda nasady ale działko kończy się nasadą 52, do której podpinamy prądownice. Jednak niewygodnie jest tym operować, bo trzeba się troszkę wychylić by sięgnąć dźwigni zaworu otwierającego. Ale zawsze można zastosować motyw z króciakiem.
pozdr.