U nas jest to trochę dziwnie zrobione. Orkiestra jest, ale jak by to ładnie powiedzieć bez prawa ingerowania w OSP. Choć sytuacja się już zaciera bo większość zarówno gra, jak i biega do pożarów. Orkiestrę przejęliśmy 10 lat temu. Co do finansowania, to zakup instrumentów, remont itp. opłaca gmina (konkurs na finansowanie organizacji pozarządowych w szerzeniu kultury, sztuki, sportu i integracji z osobami niepełnosprawnymi). Jest to około 4 tys. złotych rocznie. Na bieżące wydatki wystarcza. Problem jest z kapelmistrzem. Rachunku nie wystawi, a płacić mu trzeba. Tu zaczynają się kombinacje alpejskie. Dopóki był ekwiwalent, to była kasa (ekwiwalent zostawał w nieformalnej kasie gdzie nie trzeba rachunków, aby wydać cokolwiek). Od nowego roku ma wrócić, więc powinno być łatwiej. A tak to z orkiestry w sumie plusy są. Jeżdżą promują jednostkę. Przyjdzie impreza to i zagrać ma kto (kilku członków ma zespół muzyczny grający po weselach).