No właśnie:
- pasy były podkładane w różnych odstępach czasu, to nie tak, że raz cysternę do góry i przerzucamy sobie w 4 miejscach zawiesia. praktycznie podłożenie pasów z tyłu powinny załatwić poduszki z tyłu cysterny, ale nie dawały rady dźwignąć ciężaru. te w środkowej części wymagały już wykorzystania poduszek w co najmniej dwóch innych punktach.
- w pozycji zastanej próbowano działać, bez efektu oderwania cysterny od podłoża na tyle, by przerzucić pasy. podkopanie miało 2 cele: miejsce dla poduszek - nawet po wykonaniu poduszek umiejscowione one były z boku z punktu widzenia środka symetrii cysterny, to nie tak, że podkopano się do połowy pod cysternę, no może jedynie w części tylnej, bo tam był ułatwiony dostęp z boku. drugi powód podkopania to próba przerzucenia pasów w tym pokopie. Poza tym z tyłu naczepy nie można było działać poduszką pod kątem, tak jak pisze @Miko. na zdjęciu widać tam czarną rurę o średnicy jakiś 7-8 cm, tzw. bajbas. Gdybyśmy działali pod kątem rura ta mogłaby zostać uszkodzona przy napieraniu na kostkę, a wtedy mielibyśmy jeszcze wyciek tego medium.
- praca dźwigu odpadała - brak pola pracy - przewody nad miejscem zdarzenia.
Sam nie wiem co było problemem w tym przypadku. Podejrzewam, że spowodowane to było ciężarem całego zestawu. Kilka razy na ćwiczeniach stawiałem pustą cysternę w podobny sposób, ale przerzucenie zawiesi odbywało się bezproblemowo, bo po zastosowaniu tylko jednej poduchy właśnie pod kątem miałem prześwit ok 5 cm. Tu żaden. Poza tym stawiałem tą pustą cysternę wykorzystując 1 wciągarkę 25 ton, a druga 20 t. jedynie do asekuracji przed bujnięciem. W tym przypadku 4 wciągarki miały olbrzymi problem z poderwaniem tego z ziemi.
Co do pracy wciągarek, jeden SCRd musiał stanąć tak, by łapy były wbite w asfalt jezdni, czyli w odległości ok. 6 m od cysterny, co znacznie zmniejszyło uciąg wciągarek. Pierwotne postawienie samochodu w podwórzu posesji spowodowało wbicie łap w ziemię na głębokość kilkudziesięciu cm. a następnie ściąganie samochodu w kierunku jezdni. Rozoraliśmy człowiekowi podwórko na długości 1 m. więc trzeba było przestawić się na utwardzony grunt. Z resztą asfalt w miejscu wbicia łap po zakończeniu wcale nie wyglądał ciekawie.