Przeczytałem poprawki do ustawy o PSP, napiszę tylko tyle, że mój szacunek do kadry dowódczej w PSP sięgną dna a nawet mułu. Zrobią wszystko żeby utrzymać monopol na kwalifikacje aspiranckie, i ci co będą chcieli się szkolić i awansować bez wazeliny ani rusz. Przepisy prawa mają w d.... . Panuje tu totalne państwo w państwie. Komendant jest królem i tylko to się liczy co on chce, a jak ustawa jest nieodpowiednia, to trzeba ją zmienić. Oto rządy PO i ich dupowłazów.
Jaka kolwiek nauka w szkole innej niż SAP już nie ma sensu. Nowa ustawa zablokowała już tą furtkę słowami "art.36 pkt5.
Na stanowisko aspiranckie mianuje się lub powołuje się strażaka, który uzyskał tytuł technik pożarnictwa po ukończeniu nauki w szkołach Państwowej Straży Pożarnej albo uzyskał uznanie kwalifikacji do wykonywania zawodu regulowanego technik pożarnictwa". Jest to jawna dyskryminacja. Ciekawe co to znaczy "uzyskali uznanie kwalifikacji" zapewne to, że pociotką się uzna a innym nie.
Po kilku latach walki o uznanie kwalifikacji stwierdzam że wstąpienie w szeregi PSP to była największą porażka w moim życiu.
W mojej sprawie kłamano, poświadczano nieprawdę, przekręcano fakty. Komendanci wszystkich szczebli kryli się nawzajem. Łamali przepisy ustawy o PSP, KPA.
Najweselsze jest to że że komendanci wszystkich 3 szczebli potwierdzili pisemnie moje kwalifikacje, po czym wszyscy pisemnie zaprzeczyli sami sobie. Czy tacy ludzie mają honor?? Takie mamy dowództwo.
A wiesz że łatwo będzie wprowadzić tą sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Bo jeśli ktoś ukończy szkołę policealną i uzyska tytuł technika pożarnictwa nie może być dyskryminowany dlatego że nie ukończył jednej z 3 wskazanych szkół policealnych
(w domyśle CS, SA). A co najzabawniejsze załatwi to za absolwentów RPO. Także szanowni Koledzy znajdźcie sobie szkole która zacznie wam szkolenie w tym zakresie a na praktykę bedziecie musieli sie sporo na załatwiać ale jest to wykonalne.
Ja wiem. Można walczyć w Sądzie, Prokuraturze, Trybunale Konstytucyjnym, tylko niech ktoś mi powie PO CO? Dlaczego naszej władzy porosły gruczoły jadowe i konszą wszystko co odstaje od ich światopoglądu? Dlaczego nadużywają swoich uprawnień i dokonują oceny i podziału placówek oświatowych na lepsze i gorsze. Czy to jest w ich gestii? Ustawa mówi ... Technik Pożarnictwa... , a komendant że nie bo SAP.
Osobną kwestią jest sprawa niegospodarności. Zamiast się cieszyć że się ma wykształconego pracownika za darmo, to jeszcze rzuca się mu kłody pod nogi. Lepiej jest szkolić od podstaw, płacić za szkołę, urlop szkolny, nadgodziny dla tych co zastąpią nieobecnego. Ale czym się przejmować. I tak zapłaci podatnik.