No to mamy praworządną POlskę.
Ustawa o PSP jedno, a urzędnik drugie.
Jednym słowem KG jest Panem i królem na włościach, i żaden ustawodawca, dzienniki ustaw i ustawy nie będą mu mówić co ma robić. Pamiętacie? pkt 1 - szef ma zawsze racje, pkt 2 - jeśli szef nie ma racji patrz pkt 1
w ustawie jest faktycznie zapis "może otrzymać", lecz z tego co mnie uczyli to z definicji Państwa Prawa wynika że obywatel może wszystko poza tym co zabronione, a URZĘDNIK może tylko to na co mu prawo pozwala. Idąc tym tokiem myślenia ja spełniam wymogi i chcę stopień, a jeśli nie to proszę o decyzję dlaczego nie z uzasadnieniem i prawem odwołania. Niestety żaden z naszych szefów tego nie zrobi, bo prokurator czeka. Oto taka odwaga strażackich generałów.
tylko czekać kiedy w PSP będzie wymagane prawo jady po kursie u szwagra, średnie w szkole żony, a sprzęt z firmy kuzyna. A dlaczego? Bo tak chce komendant.
Panowie zainteresowani. czas do urn, i miejmy nadzieję że Pis pokaże naszym włodarzą gdzie ich miejsce.