Panowie plujący, intelektem to wy nie grzeszycie...
Mimo, że się chwalicie, czego to nie kończycie lub nie macie skończonego, to dalej intelektem nie grzeszycie.
I możecie pluć dalej, z kanarka orzeł nie powstanie.
Kolega officer wielokrotnie stawał po stronie strażaków z dołów, kłócił się wielokrotnie z wieloma forumowiczami - że należy doceniać strażaków z podziału (mimo, że wielu na to nie zasługuje!!!!) - a tu strażacy z podziału
nie przeczytawszy jego wcześniejszych postów plują jadem, bo facet napisał jeden post w którym też powiedział prawdę. A prawda mimo, że wielu chce ją sfałszować jest prosta: chcesz awansować? Skończ szkołę PSP. Teraz jak widać nie ma z tym problemu. Można do szkół zdawać będąc strażakiem PSP. Zarówno do SGSP jak i SA. I za to go wieszacie, plujecie i wyzywacie od głupków.
WSTYD, WSTYD!!!
Osobiście nie jestem za tym by młodzież przyjęta do PSP (różnymi drogami) miała szybką ścieżkę awansu.
Uważam, że przyjęci od tego roku powinni mieć zmienione przepisy ustawy o PSP, by okresy nadawania stopnia były wydłużone, oraz ścieżka kariery określona po nowemu. Może rozwiązaniem dla niedopieszczonych lub wiecznie pokrzywdzonych byłoby zwiększenie liczby stopni - wtedy np co rok albo dwa byłby awans w stopniu (rozwiązanie bez sensu na obecną chwilę, ale wydaje się że niedługo niezbędne bo st. ogn. idzie zrobić w 12 lat nawet a jak tu dociągnąć do 25 lat służby (lub 55 lat życia) - jak tu żyć Panie Premierze, skoro nie ma awansów i nie ma możliwości....)
Polecam przykład lekarzy jako wzór systemu organizacji pracy, szkolenia, doskonalenia zawodowego. Co z tego, ze masz super studia ratownika, pielęgniarki, rehabilitanta i np znachora. Ilość nie ma znaczenia. Nie jesteś lekarzem. Chcesz być lekarzem - skończ studia lekarskie. Chcesz mieć specjalizację, skończ od 1,5 do 3 lat dodatkowe szkolenie specjalizacyjne, możesz zrobić inne będziesz bardziej ceniony. Tam byle kogo nie przyjmą w swe szeregi. I nie ma wyjątków.
Proszę więc nie wylewać żali na temat co ktoś mógłby a czego nie mógłby i że system rzuca kłody pod nogi.
Uważam, że dobrze że rzuca, bo jak ktoś nie rozumie podstaw funkcjonowania systemu a chce być nazwijmy to średnim szczeblem systemu, to taki fakt uważam za PORAŻKĘ.
Co do rozliczania strażaków oraz określania ich ścieżki awansu (jeśli taka jest potrzebna) to tutaj większe pole do popisu należy zostawić przełożonym strażaka. Da się awansować od strażaka do oficera po SGSP, znam takie przypadki - dzięki swojej ciężkiej pracy doszli do sukcesu. Skończyli wszystkie możliwe szkoły strażackie. Od korpusu strażaka do ** i liczę (trzymam kciuki) by awansowali dalej.
Uważam, że tak powinno być.
Teraz forumowicze, możecie pluć, tyle wam zostało...
Kolego officer, myślę że młodzież strażacka pokazała co myśli - może zrewidujesz swoje nastawienie