Więc dwie kwestie.
Pierwsza - pieniądze:
1. Samorządy chętniej finansują zakupy sprzętu dla OSP bo dla nich to korzystniejsze niż kupowanie czegokolwiek dla PSP. Wszak niejednokrotnie OSP wykonuje dla samorządu pracę, za którą w innych warunkach samorząd musiałby zapłacić firmom ciężkie pieniądze! Usuwanie plam, wycinka drzew, odśnieżanie i cała masa innych rzeczy! Przez lata samorządy wykorzystywały OSP jako darmową siłę roboczą. I gdzie w tym czasie było PSP gdy OSP narzekało? Cała wierchuszka chowała (i dalej chowa) głowy w piasek i udaje, że problemu nie było i nie ma. W biznesie nie ma miejsca na sentymenty - skoro można dostać "zwrot z inwestycji" to się z tego korzysta. I podobnie jest z wieloma firmami, urzędami itp - po prostu danie pieniędzy OSP w znacznej mierze im się zwróci - w przypadku PSP nie. Więc pretensje proszę adresować do KG nie do OSP...
2. Wiele OSP bardzo aktywnie szuka dodatkowych źródeł finansowania. Pozyskując ogromne środki od firm w swojej okolicy. PSP tego nie robi (a przynajmniej nie na taką skalę i z takim zaangażowaniem).
3. Wiele OSP ma dobry sprzęt, bo ich władze dbają o to co kupują. W PSP nikt się tym nie przejmuje. Dostają przydział i tyle. Przypomnę tu zakup pewnych cudownych amfibii, albo niezwykle potrzebnych dronów. Albo ostatnio - zbiorników do zrzucania wody ze śmigłowców których ta formacja nie posiada... O tym ile pieniędzy poszło na różnorakie programy i ulepszenia które nigdy nie doszły do skutku nawet nie wspomnę... Pokażcie mi JRG PSP w którym grupa strażaków poświęca praktycznie pół roku z życia żeby mieć wypasione nowe auto - raz, że nie bardzo mają taką możliwość nawet gdyby chcieli, a dwa, że większości zwyczajnie by się nie chciało...
4. Władze w PSP są narzucane z góry - więc politycy mają ogromny wpływ na formacje "bo tak". W przypadku OSP jest trudniej - bo sami wybieramy swoje władze. Więc czasem trzeba pomóc "swoim" żeby zostali wybrani - a najprościej pokazać jacy są wspaniali dając pieniądze na to czy na tamto... Kupowanie głosów ma w tym kraju baaarrdzzooo długą historię, ale w ostatnich latach to widzę osiąga poziom mistrzowski.
5. To nie jest tak, że wszystkie OSP mają super sprzęt czy samochody. Tak samo jak nie w każdym JRG jest bieda. Ale PSP to 500 jednostek. OSP kilkanaście tysięcy. Niech 10% pławi się w luksusach - to daje raptem 50 JRG w skali kraju, ale już ponad 1000 OSP - więc wiadomo kto będzie bardziej widoczny
Druga - gotowość operacyjna:
1. Jesteśmy ewenementem na skalę europejską - w żadnym kraju na zachód od Odry, przepisy prawne nie zostawiają ochotników "na lodzie" tak bardzo jak u nas. Zapisy prawa umożliwiające uczestnictwo w akcjach w czasie pracy/nauki są MARTWE! Od co najmniej 20 lat! I nowa ustawa nie zmienia tego w żaden sposób na naszą korzyść! Skoro państwowe uczelnie i urzędy nie przestrzegają prawa w tym zakresie i nie honorują usprawiedliwienia nieobecności z tytułu uczestnictwa w akcji to jakim prawem ktoś śmie zarzucać to prywaciarzom?
2. System szkoleń staje się coraz bardziej absurdalny. Skoro PSP i ustawodawcy sami aktywnie uniemożliwiają nam szkolenie ludzi to jak śmią mieć pretensje, że są braki kadrowe?
3. To samo dzieje się z młodzieżą - niestety ale od strony prawnej - sytuacja wygląda znacznie gorzej niż 30lat temu! Ostatnio mieliśmy kilka okazji by zabrać młodzież na obozy - ale jak zagłębiliśmy się w temat od strony prawnej - żaden z druhów nie był gotów wziąć na siebie takiego ryzyka.
Praktycznie całkowitą winę za obecny stan rzeczy ponoszą KG i KW PSP, rząd, samorządy i urzędy oraz osoby z władz ZOSP - i to nie tylko obecni, ale z kolektywnie wszyscy z ostatnich 30lat. Zgadzam się, że są OSP w których jest patologia i źle się dzieje, ale to dalej zostawia na nas jako ochotnikach może 2%, może 3% winy. Resztę ponoszą wymienieni wcześniej. I czytałem projekt nowej ustawy - nie widzę by zamierzali poprawić cokolwiek, a obawiam się że przez nią będzie tylko gorzej...