Tak jak już niemal 12 lat jestem na tym forum obecny, to temat CNBOP na używane pojazdy wracał już kilkukrotnie - mieli wycofywać auta z podziału, miał być koniec ryzykowania własną dupą w razie czego. A skończyło się na tym, że nikt z własnej woli wozu nie wycofał - rozeszło się po kościach. Bo trzeba pomagać, nawet z narażeniem zdrowia i życia, więc co za problem jak chodzi zaledwie o złamanie nie znaczących nic przepisów?
Po prostu rządzący i samorządowcy, żerują na dobroci ochotników po całości - każda opcja polityczna ma OSP i jej realne problemy głęboko w d..., bo póki będziemy wyjeżdżać i siedzieć cicho tak nic się nie zmieni. Ale u nas nie ma mowy o żadnym strajku, jak to było w przypadku np. pielęgniarek, lekarzy... A my? A my nawet nie walczymy o pieniądze dla siebie, tylko o skuteczność i bezpieczeństwo działań ratowniczych...
Na co komu te 5 tysięcy? Zdjąć ten durny wymóg certyfikacji na auta użytkowane w UE, obniżyć VAT na sprzęt ppoż dla JOP, nawet do stawki 0%- bo w tej chwili jakby się nad tym zastanowić to VAT do skarbu państwa płacą instytucje... państwowe. Bezsensowne przelewanie z pustego w próżne.
Nie wiem czemu, ale prawie w każdej dyskusji dochodzi do stwierdzenia że jak wycofają to sobie na dadzą rady bo to, bo tamto i co ma do tego odległość PSP. Albo OSP jest zdolna do działań na poziomie PSP i może się bez nich obejść, albo nie ma sensu ich utrzymywać.Sytuacja o której piszesz to może 5 %góra 10% całości w pozostałych 90% jednostka na jednostce.U mnie w promieniu 10 km jest co najmniej 7 innych oprócz mojej .Nawet, jak uziemili by wszystkie to i tak dadzą radę bo w kolejnym promieniu 15 km kolejne i tak dalej.W sąsiedniej gminie, powiecie ta sama sytuacja.
Tia, tylko że nie wszędzie jest takie zagęszczenie jednostek.
Po drugie, dobry sprzęt nie oznacza że mobilność jest duża, bo ona w zasadzie nie bardzo zależy od kogokolwiek - to się może zmienić diametralnie w ciąg kilku miesięcy. I co wtedy?
Po trzecie - tu nie chodzi tylko o "moce przerobowe", ale też o czas dojazdu ratowników - jak dojazd SiS będzie z daleka to opanujemy techniki dogaszania zgliszczy i pakowania czarnych worków.
Po czwarte - nie raz, niekiedy nawet ciągu roku zdarza się kilka takich akcji, kiedy jeździ wszystko co jest na chodzie i ma koła - z reguły mówimy tu o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych, podtopieniach, itd itp.
P.S.
U mnie w okolicy ostatnie auto używane zachodnie zostało wprowadzone do podziału w 2017r.