Sukcesem będzie jak dwie strony będą zainteresowane szkoleniem. Widzę tę szlachetne postacie tak pragnące uczyć się strażackiego fachu (nawiasem znam ich sporo - przy akcjach spotykam te same twarze wspaniałych super strażaków ochotników, niezależnie od pory dnia czy nocy).
Znamy się jak "łyse konie" i mogę każdego aktywnego w skali powiatu z imienia i nazwiska wymienić. Wielkie ukłony w ich kierunku, bo niektórzy mając 40 - 60 lat posiadają cały czas żar ze swojej młodości pożarniczej.
Pytam się:
w skali powiatu szkolimy sporo- czasami nawet i 100 druhów w ramach szkolenia strażaków ratowników ( nie mówiąc o innych szkoleniach)
Dlaczego spotykam przy akcji może max 5-10 osób ze szkolenia z danego roku?
Ba,ktoś może powiedzieć,że nie dopchali się do samochodu, że "starzy" ich wyganiają - pewnie trochę w tym racji jest.
A może to nagłe wypalenie zawodowe
, nagle okazuje się, że życie,praca kogoś przerosła?
Już nie mówię o zachowaniu na szkoleniu i obecności co niektórych - a naprawdę staramy się, żeby było jak najwięcej praktyki,a przy okazji trochę lizną teorii.
Kto w rękach nie potrzyma sprzętu,nie odpali, nie potnie,nie wejdzie w aparacie ODO, nie doświadczy empirycznie wielu innych praktycznych rzeczy przydatnych przy akcji -nie będzie wiedział jak zachować się prawidłowo przy realnym zdarzeniu - tak więc nie bredźmy o elerningu, bo sami doskonale widzimy jak teoria wchodzi kursantom
.
Może naczelnicy jednostek mało poświęcają uwagi podczas naboru, może lepiej jest wysłać naprawdę chętnych i wiedzieć, że zawsze można na nich liczyć.
A nie najlepiej dzisiaj przyszedł się zapisać, jutro idzie na szkolenia,a potem........
tyle go widzieli. Za to jak zbliżają się nabory do PSP nagle przypomina sobie o korzeniach pożarniczych
Osobnym tematem jest to, że na razie rząd nic w tej kwestii nie robi,żeby jakoś ochotników wspomóc, żeby zobaczyć, że oprócz pasji strażackiej mają rodziny na utrzymaniu,swoją pracę itp.
Chyba nie chcą tego wiedzieć - chociaż naczelny jest niby strażakiem, więc chyba wie na czym polega ochotnictwo pożarnicze w Polsce i z jakimi problemami się boryka.
Najwyższe władze OSP tego również nie widzą.......,lepiej pogadać o śmigłowcach.
Szkoda gadać.
Temat jest już zdarty do bólu.