Autor Wątek: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...  (Przeczytany 26002 razy)

Offline Adriano

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #25 dnia: Listopad 18, 2012, 15:37:50 »
No teraz krótko odpowiem bo nic nie dociera. Wszystkie założenia w rozkazie o ćwiczeniach zostały spełnione i wykonane. Nie ma tam mowy o zastępach OSP, w założeniach ćwiczeń nie było mowy o laniu wody i rozwijaniu węży więc zastępy OSP nie zostały zadysponowane. Były tylko założenia o podłożu działań specjalistycznych a więc takie jednostki zostały zadysponowane. Z tego co zanotowałem działania gaśnicze były wykonane przez zastępy pierwszego rzutu z JRG Jastrzębie, pozostałe to tylko specjalistyczne ratownictwo.
Nie wiem ile czasu trwało zabezpieczenie w Gliwicach, ale zawsze można zrobić podmianę.
OSP także bierze udział w ćwiczeniach, w Dąbrowie Górniczej były dla 2-óch jednostek wraz z PCK Będzin, innym razem 11 jednostek "bawiło" się w katastrofę lotniczą. Nie mam pojęcia jak jest w innych powiatach. Z kart zdarzenia widzę że się jednak odbywają. W Śląsk - 2012 nie było dla nich miejsca ale na pewno przy prawdziwym zdarzeniu byłyby dysponowane.
Sądzę że temat wyczerpany.
"Zapytać możesz - wiedzieć nie musisz"

اكد البروفسور يانوش دانتسكي رئيس قسم الدراسات العربية والاسلامية فى

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #26 dnia: Listopad 18, 2012, 16:09:20 »
No tak, OSP jest od lania wody i tylko do tego się nadają. Wykorzystywać ich to Wy potraficie, a szkolić już nie. "Zapytać możesz - wiedzieć nie musisz" - idealnie pasuje do Twoich postów w tym temacie.
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #27 dnia: Listopad 18, 2012, 16:09:33 »
W Śląsk - 2012 nie było dla nich miejsca ale na pewno przy prawdziwym zdarzeniu byłyby dysponowane.

Czytam, czytam i nijak żadnej logiki nie widzę...

To po kiego komu takie ćwiczenia? Co one wnoszą jak są realizowane w zupełnie nierealnych warunkach? Jest PCK, są zastępy PSP z sąsiednich miast które normalnie by jechały kilkadziesiąt minut... Dysponowałeś kiedyś PCK do jakiegoś zdarzenia? Po jakim czasie weszło do działań?

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #28 dnia: Listopad 18, 2012, 16:39:56 »
@Sylwku: ktoś napisał wcześniej, że to nie ćwiczenia tylko pokazy - i weź znajdź tutaj logikę!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #29 dnia: Listopad 18, 2012, 17:18:38 »
Weźcie przestańcie taką „specjalistyczną” popierdółką to się u mnie MDP zajmuje . Trochę takich „imprezek” widziałem/uczestniczyłem – szkoda na nie wręcz czasu w tym dla OSP. Jak się chcecie doskonalić to róbcie to profesjonalnie, na takich przedstawieniach można doskonalić jedynie kaca moralnego i zniechęcenia do tego jak działa KSRG i jakim potencjałem dysponuje. 

Już sama jakość ewakuacji po drabinie przystawnej poszkodowanego ( jest co najmniej kilka bezpieczniejszych i skuteczniejszych sposobów , pomijam procedury KPP ) świadczy że niema to nic wspólnego z doskonaleniem .

Offline Adriano

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 18, 2012, 17:28:30 »

Tłumaczyłem że nie były to ćwiczenia na czas dojazdu i opróżnienia zbiornika z wodą.
Tak jak wspomniał MIKO błędy które wyszły podczas założeń będą na pewno poprawiane w jednostkach przyszłości (tak sądzę).

Ja nadal nie widzę problemu aby na podstawie ostatnich wydarzeń i waszych pretensji napisać do swoich władz o możliwość udziału w takich "pokazach". Ale pewnie nikomu nie będzie się chciało, bo po co? Jeszcze się komuś to nie spodoba.
"Zapytać możesz - wiedzieć nie musisz"

اكد البروفسور يانوش دانتسكي رئيس قسم الدراسات العربية والاسلامية فى

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 18, 2012, 17:51:09 »
OSP nigdzie nie musi pisać – OSP jak potrzebuje to może/robi sobie samo takie pokazy i uwierz może czasem nawet z bardziej merytorycznym i profesjonalnym przesłaniem – mogę Cię zarzucić zdjęciami i na pewno nie w laniu wody . Pomijam że mamy w swoich szeregach niezłych specjalistów również z PSP, którzy widząc takie zabawy, zaciągnęli się do OSP by móc w spokoju się rozwijać czy nie być skazani na łaskę Komendantów czy im pozwolą czy nie jechać i chętnie służą pomocą w organizowaniu doskonalenia czy ćwiczeń .   :szalony:

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 19, 2012, 12:48:17 »

Tłumaczyłem że nie były to ćwiczenia na czas dojazdu i opróżnienia zbiornika z wodą.

Skoro nie były na "czas dojazdu" to po co były "bez zapowiedzi"? Można było wcześniej zorganizować OSP do zabezpieczenia. Niejeden strażak OSP załatwił by sobie wolne specjalnie na taką okazję. Ale nie będę rozwijał.

Przypomina mi się jak pewna Pani dyrektor banku też wpadła na pomysł sprawdzenia monitoringu (a była to chyba połowa lat 90-tych) no i "włączyła alarm". Straż oczywiście przyjechała alarmowo, ale Pani dyrektor długo na stołku nie posiedziała. I racja, bo nie robi się alarmów w których ratownicy jadą z myślą o prawdziwym zdarzeniu a dojeżdżają do "ćwiczeń". To wszystko opowiadali właśnie zawodowcy na którymś tam kursie OSP.

A to alarmowanie było własnie takie: alarm w OSP, "potrzebujemy samochodu na zabezpieczenie miasta", jazda alarmowa przez miasto do JRG, dzwonienie po ludziach, żeby z pracy się urwali i doszli do JRG (mundury im zabierzemy), meldujemy się na PA, jest na tylu a tylu, a tak przy okazji pytam "Co się stało?", "Eee tam..." pada odpowiedź, "Ćwiczenia"...no i szczena mi opadała...
Jeśli ktoś twierdzi, że to normalne, to ja proponuję co jakiś czas przegonić JRG z jednego końca miasta na drugie alarmowo z normalnym zgłoszeniem, a na miejscu powiedzieć "A tak, tylko ćwiczenia"...

Nie będę się rozpisywał, bo już mi się nie chce. Kto nie rozumie problemu, chyba już nie zrozumie. Nie mam już sił przekonywać. Nie wierzę, że PSP można zreformować. Należałoby by zburzyć formację na szczeblu państwowym i oddać straż pod służby miejskie... coraz bardziej przekonuję się, że to byłoby lepsze dla podatnika.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #33 dnia: Listopad 19, 2012, 13:05:44 »
Myślę, ze problem braku poszanowanai strażaków OSP przez PSP jest o wiele szerszy. Strażak PSP dostaje pieniądze, za to żeby czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców powiatu, i w mojej opinii strażacy OSP powinni wyjeżdzać tyko wtedy gdy zagrożone jest życie i zdrowie ludzkie, oraz mienie o sporej wartości, a nie do każdego widzimisię  dyżurnego.

Ostatnio słyszałem o przypadkach, gdy OSP było alarmowane w środku nocy, tylko po to by przez kilka godzin stać na poboczu i zabezpieczeać dzika czy sarnę leżącą w rowie do czasu, przyjazdu przedstawiciela koła łowiecka lub firmy utylizacyjnej.

Z drugiej strony wymagania wobec ochotników ogromne, żeby byli wyposażeni, wyszkoleni, mogli samodzielnie realizować zdarzenia itp, a liczba szkoleń podstawowego, rat tech, dowódców, naczeników na pozmiomie jedno na 3-5 lat, bo przecież pracownicy komend są pracownikami 8-godzinymi, a weekend to spędzają z rodzinami i nie ma komu tego prowadzić.

Offline michał559[S]

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 167
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 19, 2012, 13:22:53 »
tak sobie czytam te Wasze wypociny, i doszedłem do wniosku że OSP Z terenu gminy Pawłowice(jest ich trochę w KSR-G)też powinny uczestniczyc w tych cwiczeniach,ale nie my podejmujemy decyzję otym kto uczestniczył będzie a kto nie,...

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 19, 2012, 13:44:40 »
Cytuj
Myślę, ze problem braku poszanowanai strażaków OSP przez PSP jest o wiele szerszy. Strażak PSP dostaje pieniądze, za to żeby czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców powiatu, i w mojej opinii strażacy OSP powinni wyjeżdzać tyko wtedy gdy zagrożone jest życie i zdrowie ludzkie, oraz mienie o sporej wartości, a nie do każdego widzimisię  dyżurnego.
już widzę święte oburzenie jak do plamy oleju, szerszeni, albo wypompowania wody przyjedzie PSP, a niezostanie zadysponowana  miejscowa jednostka OSP

Offline kuba.

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
    • OSP Mosina
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 19, 2012, 14:11:48 »
Cytuj
tak sobie czytam te Wasze wypociny
  :gwiazdki: :szalony: :wall:

Cytuj
już widzę święte oburzenie jak do plamy oleju, szerszeni, albo wypompowania wody przyjedzie PSP, a niezostanie zadysponowana  miejscowa jednostka OSP
bo widzisz...gdyby były normalne stosunki PSP - OSP to takie rozważania nie miałyby miejsca zapewne...ale wszystko rozbija się o wzajemny szacunek i chęć współpracy...z OBU stron

Cytuj
błędy które wyszły podczas założeń będą na pewno poprawiane w jednostkach przyszłości (tak sądzę).
tylko, patrząc chociażby na wypowiedź @ignacego b wydaje mi się, że te błędy się powtarzają...wiadomo - ludzka rzecz się mylić i popełniać błędy...ale ciągle te same ?
Brotherhood - work together, survive together...

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 19, 2012, 18:15:25 »
W Śląsk - 2012 nie było dla nich miejsca ale na pewno przy prawdziwym zdarzeniu byłyby dysponowane.

Czytam, czytam i nijak żadnej logiki nie widzę...

To po kiego komu takie ćwiczenia? Co one wnoszą jak są realizowane w zupełnie nierealnych warunkach? Jest PCK, są zastępy PSP z sąsiednich miast które normalnie by jechały kilkadziesiąt minut... Dysponowałeś kiedyś PCK do jakiegoś zdarzenia? Po jakim czasie weszło do działań?

  Powiem tak ,gówno wiecie o przebiegu i założeniach tych ćwiczeń i siejecie ferment pomiędzy psp i osp.

Pytam?
 Czy korona z głowy komuś spadła. że raz na kilka lat (pewnie pierwszy raz) pojechał bez zapowiedzi zabezpieczyć rejon alarmowo, czyli tak jak w realnych warunkach, a KP PSP sprawdziła czy KSRG na jego rejonie działa w sytuacji dużego nagłego zdarzenia.

 Czy PSP raz na kilka lat może sprawdzić swoje grupy specjalistyczne w sytuacjach j/w (dodam, że po raz pierwszy grupy spec. centralnego odwodu dostawały sygnał do natychmiastowego wyjazdu i w sposób zorganizowany udawały się na miejsce akcji i to był realny czas dojazdu, przynajmniej tak były dysponowane siły krakowskie.

  Co do nie zaproszania OSP, to każde ćwiczenia mają ograniczenia co do ilości uczestników i tu tego miejsca zabrakło.

 Wypowiadanie się o jakości ćwiczeń na podstawie paru zdjęć jest po prostu głupie.

Szanując kolegów z OSP, chciałbym zauważyć. że działalność OSP też niesie za sobą ogromne koszty dla samorządów i Państwa, a zarządzanie,  podobnie jak w PSP, nie stoi na najwyższym poziomie.

 
 







Offline daiman998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 19, 2012, 18:31:46 »
W Śląsk - 2012 nie było dla nich miejsca ale na pewno przy prawdziwym zdarzeniu byłyby dysponowane.

Czytam, czytam i nijak żadnej logiki nie widzę...

To po kiego komu takie ćwiczenia? Co one wnoszą jak są realizowane w zupełnie nierealnych warunkach? Jest PCK, są zastępy PSP z sąsiednich miast które normalnie by jechały kilkadziesiąt minut... Dysponowałeś kiedyś PCK do jakiegoś zdarzenia? Po jakim czasie weszło do działań?

  Powiem tak ,gówno wiecie o przebiegu i założeniach tych ćwiczeń i siejecie ferment pomiędzy psp i osp.

Pytam?
 Czy korona z głowy komuś spadła. że raz na kilka lat (pewnie pierwszy raz) pojechał bez zapowiedzi zabezpieczyć rejon alarmowo, czyli tak jak w realnych warunkach, a KP PSP sprawdziła czy KSRG na jego rejonie działa w sytuacji dużego nagłego zdarzenia.

 Czy PSP raz na kilka lat może sprawdzić swoje grupy specjalistyczne w sytuacjach j/w (dodam, że po raz pierwszy grupy spec. centralnego odwodu dostawały sygnał do natychmiastowego wyjazdu i w sposób zorganizowany udawały się na miejsce akcji i to był realny czas dojazdu, przynajmniej tak były dysponowane siły krakowskie.

  Co do nie zaproszania OSP, to każde ćwiczenia mają ograniczenia co do ilości uczestników i tu tego miejsca zabrakło.

 Wypowiadanie się o jakości ćwiczeń na podstawie paru zdjęć jest po prostu głupie.

Szanując kolegów z OSP, chciałbym zauważyć. że działalność OSP też niesie za sobą ogromne koszty dla samorządów i Państwa, a zarządzanie,  podobnie jak w PSP, nie stoi na najwyższym poziomie.

Kolego bądź konsekwentny. Najpierw piszesz, że sprawdzenie OSP na zabezpieczenia jest ok, a później, że udział OSP w ćwiczeniach to koszt. Tylko może trochę logiki, bo skoro twierdzisz, że wójt nie wyśle OSP na ćwiczenia bo to koszt to czemu ma wysyłać na zabezpieczenie rejonu PSP. Przecież wójt utrzymuje OSP po to żeby zapewnić bezpieczeństwo swym mieszkańcom i nic nie stoi na przeszkodze by pomóc sąsiadom, ale chyba nie poświęcać bezpieczeństwo swoich mieszkańców bo PSP ma ćwiczenia.

Ok ćwiczenia grup specjalistycznych i KSRG i dlatego brakło miejsca dla OSP. Tylko gdzie tu realia? Bo przecież w realu wysłaliby sąsiednie OSP. Zresztą tak jak inni koledzy pisali, zastanów się ile razy do działań dysponujesz PCK, a ile razy OSP. Ok zamysł ćwiczeń jako takich dobry, tylko jak zwykle olano totalnie OSP.

Piszesz o sprawdzaniu gotowości bojowej? To trzeba było zrobić alarmowanie OSP i wszystko, zgłaszają się to po wszystkim. Wyobraź sobie, że ochotnicy pracują, uczą się  itd. i nie wiem dlaczego mają wszystko rzucać, bo ktoś o nich zapomniał, a generalnie ma ich gdzieś.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 19, 2012, 18:41:16 »
Panowie zanim dalej będziecie walczyć na argumenty mało wymierne – chciałem przypomnieć, napisano to na początku może niedosłownie, a tak zacne sztab podejrzewam że minimum KW chyba to wie, bo pismo podpisał sam 02 KG że nie można zadysponować legalnie OSP do zabezpieczenia rejonu .

Ale to taki drobiazg 100 razy wałkowany i podpierany dokumentami na tym forum . Ale przecież niekoniecznie by udowadniać wolę współpracy z OSP trzeba znać przepisy je obowiązujące wystarczy napisać że jest dobra wola . To tak jak z BHP i 100 innych pobożnych życzeń PSP w stosunku do OSP na które zabrakło odpowiednich przepisów .

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 19, 2012, 18:43:00 »
Pytam?
Czy korona z głowy komuś spadła. że raz na kilka lat (pewnie pierwszy raz) pojechał bez zapowiedzi zabezpieczyć rejon alarmowo, czyli tak jak w realnych warunkach, a KP PSP sprawdziła czy KSRG na jego rejonie działa w sytuacji dużego nagłego zdarzenia.

Nie nie spadnie. O ile w powiecie jest normalnie, to raz na jakiś czas może być. Zgodzę się. Ale w sytuacji w której jest tak jak opisałem w pierwszym poście to już się czara goryczy przelewa. Bo z jednej strony w przypadku faktycznego zagrożenia życia się nie alarmuje, a w przypadku ćwiczeń się alarmuje.

Pytam?
Czy PSP raz na kilka lat może sprawdzić swoje grupy specjalistyczne w sytuacjach j/w (dodam, że po raz pierwszy grupy spec. centralnego odwodu dostawały sygnał do natychmiastowego wyjazdu i w sposób zorganizowany udawały się na miejsce akcji i to był realny czas dojazdu, przynajmniej tak były dysponowane siły krakowskie.

Z całym szacunkiem, ale jeśli profesjonalna formacja ratownicza musi sprawdzać czas mobilizacji grup specjalistycznych i czas dojazdu, to w moim odczuciu po prostu brak jej profesjonalizmu. I również dlatego, że jeśli nie jest pewna czasu "wyjazdu", więc go sprawdza i wychodzi dobrze, to tak naprawdę wie jeszcze mniej. Tzn. utwierdza się w przekonaniu że jest dobrze, pomimo braku dowodów na to, że grupa zawsze szybko się zmobilizuje. Jedno sprawdzenie nie jest dowodem na to, że zawsze będzie dobrze. Dowodem na to że zawsze grupa szybko "wyjedzie" są tylko i wyłącznie rozwiązania organizacyjne.

Pytam?
Co do nie zaproszania OSP, to każde ćwiczenia mają ograniczenia co do ilości uczestników i tu tego miejsca zabrakło.

Spoko. Przeżyję. Osobiście od Trzeciej Wojny Światowej wolałbym podjechać raz na miesiąc/kwartał samochodem do JRG i poćwiczyć razem z zastępem PSP jakieś normalne założenia: pożar mieszkania, rozwinięcia, drabiny, zabezpieczenie strażaków, albo jakiś sensowny wypadek. Ale o ile Trzecią Wojnę Światową się organizuje, o tyle szkolenie z ratownictwa technicznego polegało na pokazaniu metod na slajdach, obejrzeniu wyposażenia samochodów JRG i... egzaminie praktycznym! Tak tak! Można pokazać coś na slajdach, omówić schemat postępowania i dać kilka wraków do pocięcia na egzamin. Prawie jakby na kursie wspinaczkowym pokazać sprzęt do wspinaczki z rzutnika, pokazać czym dysponują instruktorzy... a potem zrobić od razu egzamin praktyczny.

Niestety sensowny kurs to chyba tylko ochotnicy potrafią zorganizować( patrz: http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,19857.msg218251.html#msg218251 ). Straciłem wiarę w to, że PSP zorganizuje szkolenia wychodzące poza absolutne minimum i polegające na czymś więcej niż zleceniu strażakowi z podziału pełniącego akurat służbę "przeszkolenie ochotników". Najczęściej zaczyna się od "nie będziemy Was za długo trzymać, bo jest sobota/niedziela", więc trochę poopowiadamy i do domu". Straciłem nadzieję...

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 19, 2012, 20:31:20 »
koledzy to powiem wam tak
my na zabezpieczenie rejonu do psp nie pojedziemy bo nie są to działania ratownicze i nikt nam za to nie zapłaci a za friko cały dzień w psp nie będe siedział bo musze iść do pracy.....................mam na utrzymaniu rodzine
i teraz bierzemy takie ćwiczenia ......jest godzina 8 rano dyżurny psk alarmuje jednostki na zabezpieczenie i wszystkie jednostki tak jak moja odmawia wyjazdu na zabezpieczenie   :gwiazdki: miasto zostaje bez zabezpieczenia i co dalej ................ :cooo:

Offline kuba.

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
    • OSP Mosina
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 19, 2012, 20:43:44 »
Cytuj
jest godzina 8 rano dyżurny psk alarmuje jednostki na zabezpieczenie i wszystkie jednostki tak jak moja odmawia wyjazdu na zabezpieczenie    miasto zostaje bez zabezpieczenia i co dalej ................

dalej...dalej są w czarnej d....e  :fiuu:
Brotherhood - work together, survive together...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 19, 2012, 20:56:41 »
Tu już nawet nie chodzi o płacenie bo by się koledzy pobawili mogę ostatecznie im to zasponsorować, problem że zastęp niema wówczas ubezpieczenia .

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.

Offline superfire

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 365
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #45 dnia: Listopad 19, 2012, 22:17:20 »
U mnie PSP nie ściąga na zabezpieczenie rejonu nawet jak mają puste garaże .... mamy rozwiązane to tak: PSK dzwoni do OSP i informuje naczelnika tel. , że stanowi 1 rzut na miasto i naczelnik już wie co ma robić. Ale zdarza się to bardzo rzadko .
Ściąganie na zabezpieczenie było praktykowane dobrych kilka lat do tyłu teraz PSP odeszła od tego min. z powodu ekwiwalentu , po za tym jednostki OSP znajdują się na terenie miasta więc jaki jest sens je ściągać do JRG jak tak samo mogą "startować " od siebie .

Ale kropkę nad i postawiała akcja jak chłopaki byli na zabezpieczeniu JRG i po 6 godz zażyczyli sobie wyżywienie :-) ale była jazda  :rofl: :fiuu: od tego czasu nie jeżdżą na zabezpieczenie do JRG  :rofl:

Offline tomstrazak

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 287
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 19, 2012, 23:40:42 »
Pytam?
Czy korona z głowy komuś spadła. że raz na kilka lat (pewnie pierwszy raz) pojechał bez zapowiedzi zabezpieczyć rejon alarmowo, czyli tak jak w realnych warunkach, a KP PSP sprawdziła czy KSRG na jego rejonie działa w sytuacji dużego nagłego zdarzenia.

Nie nie spadnie. O ile w powiecie jest normalnie, to raz na jakiś czas może być. Zgodzę się. Ale w sytuacji w której jest tak jak opisałem w pierwszym poście to już się czara goryczy przelewa. Bo z jednej strony w przypadku faktycznego zagrożenia życia się nie alarmuje, a w przypadku ćwiczeń się alarmuje.

Pytam?
Czy PSP raz na kilka lat może sprawdzić swoje grupy specjalistyczne w sytuacjach j/w (dodam, że po raz pierwszy grupy spec. centralnego odwodu dostawały sygnał do natychmiastowego wyjazdu i w sposób zorganizowany udawały się na miejsce akcji i to był realny czas dojazdu, przynajmniej tak były dysponowane siły krakowskie.

Z całym szacunkiem, ale jeśli profesjonalna formacja ratownicza musi sprawdzać czas mobilizacji grup specjalistycznych i czas dojazdu, to w moim odczuciu po prostu brak jej profesjonalizmu. I również dlatego, że jeśli nie jest pewna czasu "wyjazdu", więc go sprawdza i wychodzi dobrze, to tak naprawdę wie jeszcze mniej. Tzn. utwierdza się w przekonaniu że jest dobrze, pomimo braku dowodów na to, że grupa zawsze szybko się zmobilizuje. Jedno sprawdzenie nie jest dowodem na to, że zawsze będzie dobrze. Dowodem na to że zawsze grupa szybko "wyjedzie" są tylko i wyłącznie rozwiązania organizacyjne.

Pytam?
Co do nie zaproszania OSP, to każde ćwiczenia mają ograniczenia co do ilości uczestników i tu tego miejsca zabrakło.

Spoko. Przeżyję. Osobiście od Trzeciej Wojny Światowej wolałbym podjechać raz na miesiąc/kwartał samochodem do JRG i poćwiczyć razem z zastępem PSP jakieś normalne założenia: pożar mieszkania, rozwinięcia, drabiny, zabezpieczenie strażaków, albo jakiś sensowny wypadek. Ale o ile Trzecią Wojnę Światową się organizuje, o tyle szkolenie z ratownictwa technicznego polegało na pokazaniu metod na slajdach, obejrzeniu wyposażenia samochodów JRG i... egzaminie praktycznym! Tak tak! Można pokazać coś na slajdach, omówić schemat postępowania i dać kilka wraków do pocięcia na egzamin. Prawie jakby na kursie wspinaczkowym pokazać sprzęt do wspinaczki z rzutnika, pokazać czym dysponują instruktorzy... a potem zrobić od razu egzamin praktyczny.

Niestety sensowny kurs to chyba tylko ochotnicy potrafią zorganizować( patrz: http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,19857.msg218251.html#msg218251 ). Straciłem wiarę w to, że PSP zorganizuje szkolenia wychodzące poza absolutne minimum i polegające na czymś więcej niż zleceniu strażakowi z podziału pełniącego akurat służbę "przeszkolenie ochotników". Najczęściej zaczyna się od "nie będziemy Was za długo trzymać, bo jest sobota/niedziela", więc trochę poopowiadamy i do domu". Straciłem nadzieję...

   To napisz jak twoim zdaniem powinno to organizacyjnie wyglądać. 
Na papierze to wszystko jest, czy to oznacza,że w praktyce nie wolno tego sprawdzić.

 Ja uważam, że odpowiednie alarmowanie, dojazd i wprowadzenie sił do działań jest ważniejsze od samego wykonania konkretnego założenia. Częstym błędem jest alarmowanie kogo się da, a jak wszyscy przyjadą nie ma nikogo kto by te siły przyjął i rozlokował i to trzeba ćwiczyć.
  Ktoś pisał, że ściągnięcie na zabezpieczenie jest bezprawnie i bez ubezpieczenia, a dlaczego tego zabezpieczenia nie potraktować jako ćwiczenia, nawet można było to zapisać w założeniach ćwiczeń i uzasadnić.
 

  Wychwalanie jednego szkolenia OSP jest przesadą tak jak przesadą jest , że wszyscy członkowie OSP są cacy, a wszyscy zawodowcy to nieudacznicy i nieroby, myślę ,że sprawiedliwy w tej kwestii był by remis.

Dodam raz jeszcze członkowie OSP działają społecznie ale realizacja ich pasji, hobby, chęci wykazania się, podniesienia adrenaliny itp(motywacje są różne, szlachetne i inne) kosztują konkretne pieniądze i często te koszty są niewspółmierne do realizowanych zadań.

Wrócę jeszcze do kursów, które też prowadzę i są strażacy którzy są zaangażowani, ale częstym pytaniem na rozpoczęciu jest też o ile da się skrócić zajęcia i czy dostaną pytania z testu końcowego nie mówiąc już o unoszącej się woni napojów niewiadomego pochodzenia. Uprzedzając podpowiedzi typu rozwiązać kurs, już widzę to święte oburzenie i łatkę oszołoma, a i w ryja można dostać.

Offline Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.380
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 20, 2012, 00:05:10 »
Tak i te napoje wyskokowe jak mówisz nie towarzysza im przy akcji i wieloletniej pomocy PSP??
Przecież sok z gumijagód w wielu koncepcjach funkcjonowania jest niezbedny!!! Na tym czasem polega współpraca, ze mozana sie napic soku o woni niewiadomego pochodzenia....  czasem z ludzmi trzeba rozmawiac po ludzku a nie  z płaszczyzny szefa...
I zapamietaj jedno oni z tego kursu wyniosał coś: albo szacunek do funkcjonariuszy PSP albo jego brak .... (i wcale nie chodzi o gorzałę ale o podejście jak do dorosłych ludzi!!)
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 20, 2012, 00:45:44 »
Ja uważam, że odpowiednie alarmowanie, dojazd i wprowadzenie sił do działań jest ważniejsze od samego wykonania konkretnego założenia. Częstym błędem jest alarmowanie kogo się da, a jak wszyscy przyjadą nie ma nikogo kto by te siły przyjął i rozlokował i to trzeba ćwiczyć.

Jak czytam takie teksty to widzę wodza który je głosi – tak jak te, że strażak powinien analizować błędy w swoim sumieniu – a to że giną ludzie – eeeeee to nieważne trochę bardziej obciążone sumienie. Czysty sztabowy bełkot nie mający nic wspólnego z codziennym polem walki .  By umieć rozdzielić zadania podległym SIS to najpierw trzeba znać się na robocie którą mają do wykonania, i mieć sprawnych i wyszkolonych ratowników w podstawach rzemiosła – a to jest często problem dziś i to spory. Już kiedyś to powiedziałem jak chce się ćwiczyć sztabowo/logistyczne zabawy – to proponuję zgrupować COO w miejscowości X potem przerzucić je do Y w celu rozegrania tak popularnych zawodów w drabinie hakowej , następnie przegrupować do Z w celu zjedzenia grochówki , będzie taniej , przyjemniej i bez demoralizującego bałaganu , bezsilności i niemocy .

Ktoś pisał, że ściągnięcie na zabezpieczenie jest bezprawnie i bez ubezpieczenia, a dlaczego tego zabezpieczenia nie potraktować jako ćwiczenia, nawet można było to zapisać w założeniach ćwiczeń i uzasadnić.

No oczywiście głuptaków można ćwiczyć w ćwiczeniu – papier sztabowy wszystko przyjmie był czas przywyknąć .

Wychwalanie jednego szkolenia OSP jest przesadą tak jak przesadą jest , że wszyscy członkowie OSP są cacy, a wszyscy zawodowcy to nieudacznicy i nieroby, myślę ,że sprawiedliwy w tej kwestii był by remis.

Przesadą i to niedopuszczalną jest że to tylko jedno szkolenie dla ratowników na co dzień ratujących obywateli tego kraju – a nie stać formacji ponoć profesjonalnej by stały się normalnością . Ale PSP nie szkoli na takim poziomie swoich ludzi więc trudno oczekiwać by szkoliło OSP . I podejrzewam że długo jeszcze będę czekał by zamiast w zabawy sztabowe COO i WOO zaczęto w tym kraju profesjonalnie szkolić tak PSP jak i OSP w ramach codziennych czynności ratowniczych .

Dodam raz jeszcze członkowie OSP działają społecznie ale realizacja ich pasji, hobby, chęci wykazania się, podniesienia adrenaliny itp(motywacje są różne, szlachetne i inne) kosztują konkretne pieniądze i często te koszty są niewspółmierne do realizowanych zadań.

To odbieram jako policzek bo OSP realizuje identyczne zadania i  dlaczego zamiast kupować potrzebny sprzęt, pokrywać koszty doskonalenia , sponsoruje zabawy sztabowe/logistyczne PSP zabezpieczając tyły czytaj dupy by inni mogli się bawić na miernym poziomie . Dodam tylko że przeliczając koszty PSP w stosunku do obsługiwanych potencjalnych zdarzeń firma ta kosztuje znacznie więcej – jak nie wierzysz spytaj Austriaków , Niemców czy Holendrów . I jakoś OSP ( identyczni ludzie , z tych samych wsi często rodzin nie podnoszą że siedzi masę strażaków i czeka aż kota z drzewa trzeba będzie zdjąć – Znam wielu strażaków OSP którzy wyjeżdżają do 100-300 zdarzeń rocznie i są świetni merytorycznie – a znam JRG gdzie często problemem jest by strażak wyrobił 30 dni wyjazdowych by dostać 0,5 % do emerytury . Więc odpuść sobie takie teksty bo nie robią na większości już wrażenia .

Wrócę jeszcze do kursów, które też prowadzę i są strażacy którzy są zaangażowani, ale częstym pytaniem na rozpoczęciu jest też o ile da się skrócić zajęcia i czy dostaną pytania z testu końcowego nie mówiąc już o unoszącej się woni napojów niewiadomego pochodzenia. Uprzedzając podpowiedzi typu rozwiązać kurs, już widzę to święte oburzenie i łatkę oszołoma, a i w ryja można dostać.

Również zdarz mi się prowadzić i nie widzę tu różnicy – wszystkie elementy zdarzają się w obu formacjach , z naciskiem na fakt że jak strażak PSP uczestniczy z wolnego jest nieporównywalnie bardziej marudny co do czasu trwania zajęć niż  ten z OSP również uczestnicząc w nich za darmo.

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Ćwiczenia w Jastrzębiu Zdroju czyli kompletny brak poszanowania...
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 20, 2012, 08:10:43 »
Wrócę jeszcze do kursów, które też prowadzę i są strażacy którzy są zaangażowani, ale częstym pytaniem na rozpoczęciu jest też o ile da się skrócić zajęcia i czy dostaną pytania z testu końcowego nie mówiąc już o unoszącej się woni napojów niewiadomego pochodzenia. Uprzedzając podpowiedzi typu rozwiązać kurs, już widzę to święte oburzenie i łatkę oszołoma, a i w ryja można dostać.

Masz tu całkowitą rację. Tak niestety najczęściej jest: przychodzi ochotnik na kurs i na samym początku pyta ile to będzie trwało, bo on musi to czy tamto i nie chce mu się na szkoleniu siedzieć, a mu kazali.

Tylko pytanie dlaczego tak się dzieje. Czy MIKO organizując wspomniany kurs ratownictwa technicznego też tak miał? Może się znalazł jakiś maruder, bo zawsze się może znaleźć, ale jestem przekonany że zdecydowana większość chciała się szkolić, szkolić, ćwiczyć, ćwiczyć najlepiej do wieczora.

Zapytaj sam siebie dlaczego tak jest, że na jednym kursie ludzie chcą szybko do domu, a na drugim chcą ćwiczyć, ćwiczyć. Bo ja bym powiedział, że jest to wprost pochodna tego na ile prowadzący chcą przekazać wiedzę, na ile mają wiedzę, a na ile chcą odwalić na sztukę, byle się "program szkolenia" zgadzał i robią na odczepkę. Dla mnie proste jak drut.

I tu jeszcze działa naturalna selekcja. Jeżeli kursy są organizowane na odpowiednim poziomie merytorycznym, jeśli faktycznie prowadzący przekazują wiedzę, pokazują techniki a kursanci ćwiczą konkretne scenariusze, to selekcja strażaków OSP jest pozytywna - chcą przychodzić ludzie kumaci. Jeżeli kursy są prowadzone tak jak to obserwowałem nie raz na własnym podwórku, to przychodzi byle kto i coraz więcej jest tych, którzy się nadają tylko na ławeczką przed sklepem monopolowym.

Innymi słowy Panowie z PSP: takich macie ochotników jakich sobie wychowaliście! Na szczęście jak pokazuje MIKO coraz częściej Ci kumaci ochotnicy olewają PSP i szkolą się sami.

Skoro sam piszesz, czy nie można alarmowania OSP na zabezpieczenie potraktować jako ćwiczeń, to przemyśl raz jeszcze czy na ćwiczenia alarmuje się "bez zapowiedzi" czy informuje się z wyprzedzeniem? Bo zaczynasz sam sobie przeczyć.

Resztę napisał MIKO, więc nie będę dublował.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl