Plan Amstronga według mnie jest najlepszym treningiem na zwiększenie ilości podciągnięć tylko jeśli jesteś w stanie podciągnąć się już około 10 razy.
Ale absolutnie! TA można z sukcesem stosować już od 4-5 podciągnięć
siłowych. W ogóle ten plan jest sensowny tylko i wyłącznie dla podciągania się siłowego, bo dla gibania się na drążku jak pierdzielony rezus nie przyniesie efektów.
Kluczem jest wzmacnianie mięśni obręczy barkowej oraz mięśni grzbietu. Codziennie rano pompki oraz dodatkowo siłownia w wolne dni. Fajnie też dorzucić (w weekend powiedzmy) małe ilości powtórzeń z masą obciążenia rzędu 10-30% masy ciała (i więcej, jednak według potrzeb i możliwości) dla chwytu jakim planujemy podciągać się na naborze.
Edit:
Z resztą o czym ja piszę... To co wyżej sprawdzało się dla testu, gdzie robiło się jak najwięcej powtórzeń. Przy obecnych zasadach, gdzie wymagane jest 12 (?) powtórzeń sprawdzać się będzie raczej średnio, bo taką liczbę można zrobić po 1,5-2 miesiąca ćwiczenia z TA, gdzie zaczynało się od 4 podciągnięć... i to bez problemu.