Miko fajnie Ci mówić, bo są ludzie, którym pokazałeś, że ćwiczenia mogą być interesujące, a wiedza z nich wyniesiona może w bezpośredni sposób być wykorzystana w działaniach. Sam chętnie brałbym udział w takich ćwiczeniach.
Podam Ci przykład z mojego podwórka: zawsze ćwiczenia kompanii WOO były w sobotę. Raz do roku las-przysłowiowe lanie wody, raz do roku obiekt-trochę ciekawiej ale zero AODO, rozwinięć do wewnątrz jakiegoś budynku nic. Wczoraj w środku tygodnia rano zostały przeprowadzone ćwiczenia kompanii na obiekcie. Całe ćwiczenia polegały na alarmowym dojeździe do punktu koncentracji i oprowadzeniu strażaków po obiekcie rozlewni gazu. Ani jeden wąż nie został rozwinięty. Przykład idzie od samej góry, jeśli nie chce się górze to czemu dół ma ćwiczyć?
U mnie w OSP pojawiła się nadzieja, ponieważ ludzie uświadomili sobie, że wypadałoby poćwiczyć i przypomnieć sobie chociaż podstawy (sprawianie drabin, zabezpieczenie linii ssawnej itp). Mam nadzieję, że pomysł nie upadnie i zostanie pociągnięty do kolejnych ćwiczeń. Jak to mówią: im więcej potu wylanego na ćwiczaniach, tym mniej krwi wylanej w boju.
Pozdrawiam
Michaszs