Dwanaście lat temu byłem z kolegami, także z PSP, w "OSP" w Szwajcarii.
Na całą Szwajcarię mają (mieli) tylko 4 (cztery) jednostki zawodowe, reszta ochrony ppoż. oparta jest (była ) na ochotnikach.
Miejscowość około 5.000 ludzi, a aż (tylko) 6 samochodów, zaplecze socjalne, warsztat, mnóstwo części do naprawy sprzętu.
Kolega za friko dostał całą "kieszeń części do naprawy aparatów ODO.
Na etacie odpowiednik naszego naczelnika i (dokładnie nie pamiętam) chyba dwóch kierowców, pozostali ratownicy, pojawiają sie na po ogłoszeniu alarmu, oczywiście pagerami.
To było 12 lat temu, jak jest teraz , nie wiem, może lepiej, może gorzej, choć nie sądzę , aby miało być gorzej.
Pomarzyć i powspominać, może za 'naście" lat, też będzie tak u nas, pobożne życzenie.