za dużo PSP ma do stracenia pozwalając działać samodzielnie OSP pod wodą. Dojazd SGWN z JRG zajmuje sporo czasu więc OSP załatwiało by sporo zdarzeń na i pod wodą z racji bliskości akwenów wodnych. Zmniejszyło by to ilość wyjazdów nurków PSP zmalała by ilość wynurkowanych godzin, ogólna ilość zdarzeń by zmalała i ktoś by się zaczął zastanawiać nad sensem utrzymywania takich tworów jak grupy wodno-nurkowe w JRG. Nie ukrywając faktu, że wiele z tych grup pomimo misji jaką ma powierzoną działa na zasadzie prywatnych folwarków wąskiej grupy hobbystów nurkowania