Igor nie rozumie problemu - bo robi tylko w jednej działce i nie wchodzi na inną. Dla niego określenie ratownictwo to całość a nie konkretne zadania... A na straż spycha się zadania innych gości (też biorą za to gruuubą kasę i doskonale stosują spychologię stosowaną - poprzez wykorzystywanie pojęcia "ratownictwo"). Problem Panie Igor dotyczy głównie finansowania takich spraw jak sprzątanie dróg, zakup sorbentów, sprzętu. Akcji sprzątania nie ma aż tyle, żeby straż (PSP czy OSP) tego nie ustała - jeśli chodzi o siły ludzkie. Problem jest jak mówiłem z finansowaniem zakupów środków do zwalczania tego typu zagrożeń. Komenda nie raz wydaje grube pieniądze na sorbent, zmywacze i nikt jej tych pieniędzy nie zwróci - ani ubezpieczyciel, ani sprawca zdarzenia (jak jest) ani zarządca drogi. A w komendzie trzeba tez kupić nowe ubrania ludziom, doposażyć w sprzęt, zrobić jakiś remont (siłami najczęściej strażaków - żeby było taniej) itp itd. Budżet jest ograniczony i nikt go nie zwiększy. Więc panie Igor straż mogłaby takie zdarzenia robić - niech tylko zmieną prawo i pozwolą nam stanąć do przetargu....
Panie Igor, teraz jesteś już pan oświecony sprawą i możesz zrozumieć nas oszołomów....
ps - pospamuje tylko na potrzeby odpowiedzi dla Igora -uprzątnięcie jezdni po kolizji lub wypadku, (płyny eksploatacyjne pojazdu, ropopochodne, szkła)- nie straz lecz wlasciciel drogi -
Płyny eksploatacyjne i szkło nie są substancjami chemicznymi - nie podlegają ADR-przewrócone drzewa i konary na jezdni- nie straz lecz wlasciciel drogi -
Za to bierze pieniądze - odśnieżać też mamy?-plamy oleju z cieknacego zbiornika lub baku-nie straz lecz wlasciciel drogi - To jest działka straży - to się wykonuje
-osy szerszenie-nie straz lecz specjalistyczne prywatne firmy -
poczytaj prawo budowlane - kto odpowiada za utrzymanie obiektu w należytyn stanie technicznym - jeśli właściciel ma w dupie zabezpieczenie swojego obiektu to moglibyśmy te zdarzenia oprawiać ale koszta powinien ponieść właściciel - nie są to działania ratownicze ale opieszałość i niedbałość właściciela/zarządcy-przyslowiowy kotek na drzewie i studzience -nie straz lecz animalsi -
Kotki ściągamy, aczkolwiek najcześciej z animalsami, bo kto go weźmie później - Ty?-pomoc medyczna- straz po co sie wpieprzać jest pogotowie ratunkowe -
Tu już instalacja ci się przegrzała... nie jesteśmy wyposażeni w karetki - te jednostki które mają karetki i przeszkolone osoby - wykonują takie zadania - poza tym czy NFZ płaci za taką obsługę Mógłbym jeszcze podać przykłady sopli na dachu -
odśnieżanie,
oczyszczanie kratek studzienek po ulewach deszczu, przetykanie przepustów, itp itd
więc myślę że teraz już w pełni zrozumiesz nas oszołomów
O prywatnych firmach mi nie mów, bo jakbyś robił dobrze swoją robotę, to nie musiałbyś się bać że na ten zbity pysk wylecisz po 15 minutach. Poza tym było się uczyć a nie rzucać kamieniami na szkolę - nikt nie zabraniał iść do straży pps. Proszę już trzymać się tematu wątku....