Z tym bieganiem w śniegu to różnie bywa, raz można nabawić się niezłej kontuzji przy pośliźnięciu się a podczas niezłej śnieżycy to chyba już w ogóle nie ma sensu biegać. chodzi o to, że na zeszłym naborze zrobiłem nieco poniżej minimum wyniki ( a obstawiałem lepsze wyniki, nie wiem trema może trochę...). Chociaż pkt ze sprawnościówki mało znaczyły wtedy, więcej test wiedzy, to mimo wszystko dla własnego komfortu lepiej gdy są jak najlepsze
Staram się utrzymywać regularne treningi 3-4 razy tyg. Nie oszukujmy się w 2 miesiące przed nie zrobi się od zera formy do wyniku 7:30, 3:05:00 i 16-18 podciągnieć ( taki bezpieczny wynik na zaliczenie
). Co innego gdy ktoś jest na ponad amatorskim poziomie sportu (np. piłkarz czy koszykarz lub wojownik karate/mma/bjj), to jemu do polepszenia wyniku wystarczy chwila biegania i podciągnięć. Poza tym... Jakoś po śniegu biegam dużo ostrożniej, nie chce ryzyka skręcenia kolana czy kostki. Zimo odejdź