Czy rzeczywiście jest tak ciężko z zarobkami, że trzeba brać drugi etat na czarno gdzieś indziej?Czy można się zatrudnić np w ochronie przeciwpożarowej...
Mam 22 lata i za kilka lat pewnie pojawi się w moim życiu dziecko,żona...Wiadomo każdy by chciał mieć swój kawałek mieszkania i życie by nie martwić się czy starczy do pierwszego ale czytając wypowiedzi Ogniowego(odszedł na emkę bo pewnie za mało kasy na życie) nabrałem poważnych obaw czy będzie mnie na to wszystko stać bez wielkiej pomocy rodziców(nie jesteśmy za bogatą rodziną). Praca mnie ciągnie,lubie to od 3 lat jestem w OSP i do tej pory nie widziałem innej przyszłości dla siebie jak PSP. Ale te zarobki przytłaczają.
Zastanów się najpierw jak wygląda sytuacja w ogóle jeśli chodzi o pracę w naszym pięknym kraju: Zakładając że nie masz żadnych znajomości, ani szczególnych uprawnień to znaleźć pracę za więcej jak najniższa krajowa będzie Ci bardzo trudno, zwłaszcza jako młodemu bez doświadczenia. A ile ta najniższa krajowa jest warta to wszyscy wiemy... Praca w PSP tyle też Ci zagwarantuje, a nawet więcej, bo masz możliwość awansu i podwyżki, jakieś dodatki służbowe czytam ewentualnie nagrody. W tzw. sektorze prywatnym to zapomnij - najczęściej jest tak że jak przyjdziesz po podwyżkę to Ci powiedzą "nie podoba się to do widzenia". Pewnie że płaca nie jest adekwatna do tej pracy oraz wiążącej się z nią odpowiedzialności i ryzyka, ale cóż zrobić.
A co do własnego mieszkania - takie mamy czasy, że nawet jak ktoś BARDZO dobrze zarabia, to bez kredytu ani rusz - i tutaj masz kolejny plus państwowej posady - pewność, że o ile sam sobie nie nagrabisz, to nie wylecisz, firma nie splajtuje. A to jest duży plus.
Praca w ochronie ppoż? Ciekawe co masz na myśli...