A mnie zastanawiają te zdjęcia, na ktorych testujecie wyniki pracy. Nie kwestionuję poprawności stabilizacji czy waszej fachowości i rozwagi, ale czy robienie takich zdjęć, nie spowoduje (oby nie),ze w czasie działań ktoś nie poczuje się zbyt pewnie i nie podłoży pod pojazd ręki lub nogi, który okaże się nie ustabilizowny. Szczególnie, że na zdjęciach są młodzi wiekiem ratownicy.
Poza tym 12 osób pod samochodem w rozluźnionej atmosferze, może w skrajnym wypadku naruszyć stabilności.
Jak już wpomniałem odnosze się tylko do zdjęć, bo zdaję sobie sprawę, że upewnialiście się wcześniej co do stabilności pojazdu.
A tak na marginesie, próbowaliście kiedyś naruszyć elementy stabilizyjące w celu zbadania, jakie zaburzenia spowodują utrate stabliności, typu uderzenia w podporę, drgania, poluzowanie pasów, czy symulacje zmian warunków pogodowych, zwłaszcza podczas stablizacji, a nie po jej ukończeniu.
Pytam jako laik, nie fachowiec w tej dziedzinie.