Pod względem strażackich możliwości wykonania tego zadania (czyli neutralizacji) zadanie jest niewykonalne i żaden choć ciut myślący strażak nie podejmie się wykonania takiej czynności.
Tak jak mówił @hazmat nie ma gwarancji by reakcja zachodziła w stosunku 1:1, poza tym do nasączonej NaOH gleby wlewalibyśmy też taką objętość HCl, co powoduje powiększenie skażonego obszaru (nawet jak tam wytworzy się sól - to i tak obszar będzie skażony pod względem ekologicznym bo nic tam nie wyrośnie). Więc po co powiększać strefę zanieczyszczeń?
Jeśli się wyleje około 1500 ton NaOH, to na pewno będzie to gdzieś na zakładzie produkcyjnym przy zbiorniku a te są zwykle zaopatrzone w specjalne tace. 1500 ton rozlanego NaOH nie spotyka się w przewozie drogowym, kolejowym, (cysterna kolejowa chemiczna ma od 20 do 60 m3 pojemności, więc tych cystern musiałoby około 25-30 sztuk przy największej pojemności i wszystkie musiałyby ulec uszkodzeniu w jednym obszarze 0,2 ha - co jest nierealne) - czyli zadanie z kosmosu wzięte....,
Działania przy wycieku ze zbiornika takiej ilości substancji do tacy polegałyby na wypompowaniu możliwie największej ilości NaOH a resztę rozcieńczeniu i ponownie wypompowania i na koniec można byłoby się pobawić ewentualnie w neutralizację.
Jeśli już trzeba byłoby działać (w przypadku skażonej ziemi na takim obszarze w takiej ilości skażenia) to należałoby tą ilość ziemi zebrać i wywieźć do mogilnika - objętość 0,2 ha x 1,5 metra to nie jest wielka ilość ziemi, na autostrady więcej wożą ziemi dziennie niż w tym przypadku.
Straż pożarna jak mówiłem nie ma fizycznie możliwości by podać taką ilość środka do neutralizacji, więc jeśli trzeba działać to po pierwsze zabezpiecza się rozlewisko przed powiększeniem, wypompowuje się to co się da, resztę albo neutralizuje się środkami o niskim stężeniu np. 1% HCl (roztwór RD4) - dla małych objętości!!! albo wywozi się do mogilnika - dla dużych objętości.