Oczywiście Polacy jak to Polacy, ciężko im się przekonać do czegoś nowego.
Nowe niekoniecznie oznacza lepsze.
Jest to na pewno w jakiś sposób ciekawostka, nowość (chociaż nie taka już nowość, pierwsze tego typu narzędzia pojawiły się grube kilka lat temu, jednak już z założenia były o wiele słabsze), ale dopiero po kilkunastu (poprzedzonych ćwiczeniami, oczywiście) akcjach tego typu sprzętem, gdy ani razu by mnie nie zawiódł (awaryjnie mając pod ręką rozwiązania wężowe), skusiłbym się może na wprowadzenie ich do podziału jako narzędzia pierwszego rzutu.
zanim rozstawicie standardowy zestaw hydrauliczny to ratownik z eDraulic ma już zrobione dojście do poszkodowanego (w zależności od zdarzenia)
Dwuwężowego lukasa ze zwijadła, po wyjściu z kabiny, z odpaleniem pompy, otwarciem zaworu oleju i wyjęciem narzędzia, doliczając te kilka metrów na przejście do wraku auta - dotykam auta narzędziem w czasie poniżej 20 sekund (z zapasem). Wg mnie jest to bardzo krótki czas.
No właśnie - w zależności od zdarzenia. A jeśli w tym czasie eDraulic miałby gotowy dostęp - pewnie sytuacja była na tyle mało poważna, że i łom by wystarczył. Trochę się już naciąłem i nagiąłem, nie przemawiają do mnie tego typu chwyty marketingowe.
ale spełnia oczekiwania najbardziej wybrednych użytkowników
Jeśli MIKO napisał, że jest średnio zadowolony, to zdanie jest dla mnie nieprawdą
Reklamujecie ten sprzęt na lewo i prawo na Waszej stronie internetowej, także wiadomo, że będziecie go wychwalać w niebiosa. Ja pozostaję realistą, może kiedyś się przekonam.
Tak, jak MIKO - pozostaję przy jednowężówkach/monozłączach.