Autor Wątek: Problem...  (Przeczytany 5996 razy)

Offline Maniek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Problem...
« dnia: Grudzień 09, 2005, 15:23:08 »
Jakiś czas temu powiedziałem rodzicom, że w przyszłości chcę zostać strażakiem.
Rodzice za wszelką cenę starają się namówić mnie na medycynę.
Kończę dopiero gimnazjum i stoję przed wyborem liceum. Na pewno wiem, że będzie to LO tylko zastanawiam się jeszcze nad profilem. Gdybym szedł na medycynę to oczywiście profil biol-chem, a gdybym wybierał się do SGSP to mat-fiz więc nie idzie to ze sobą w parze niestety...

No więc tata odrazu naskoczył z takimi testami (prosiłbym zawodowych strażaków o ustosunkowanie się do nich):

- będziesz siedział tylko w remizie i grał z kolegami w karty, pił wódke (!!!), a wyjazdy będą zdarzały się raz na tydzień
- będą sie z ciebie śmiali, że idziesz do tego zawodu z chęci niesienia pomocy innym, as nie dla kasy
-  większość strażaków tylko czeka na emeryturę co świaczy o tym, że nie kochają swego zawodu - a medycynę na pewno będziesz lubiał
-  w remizie często powstają konflikty między ludźmi
- po ukończeniu SGSP, gdzie chcę iść, będziesz przydzielony do jakiegoś biura i mowy nie będzie o jeżdżeniu do akcji
- nie znam żadnego strażaka, policjanta czy żołnierza, który cieszyłby się z wykonywanego przez siebie zawodu
- strażacy bardzo żadko ratują życie, zwykle do wypadków przyjeżdża pierwsza karetka pogotowia a straż tylko tnie sobie blache i ochodzi na bok
- pożaru to ty prawie nie zobaczysz na oczy, a jak zobaczysz to będzie to płonąca stodoła , która juz lepiej żeby się spaliła - życie to nie amerykański film
- ja już przeżyłem te 45 lat i wiem cos o życiu i straż ci odradzam

Chciałbym żebyście skomentowali każde z tych zagadnień bo tacie nie potrafiłem już nic odpowiedzieć po usłyszeniu zdania z piciem wódki bo mnie szczerze wtedy zatkało

a strażakiem chciałem zostać od zawsze i jest to tematyka w której czuje się dobry, od początku gimnazjum przykłądałem się do nauki z matmy i fizy, chodziłęm na olimpiady, poza tym trenowałem wszelkiego rodzaju sporty

kurde, najlepsze wyjście z sytuacji byłoby wtedy gdybym poszedł do LO bez żdanego profilu bo wtedy mógłym się zdecydować nad zawodem pod koniec liceum a tak to jak przyłożę się już do jednego przedmiotu to zaniedbam drugi itd ;/

na dzień dzisiejszy chce zostać strażakiem, ale co będzie jak pójde na met-fiz i po 2 latach zmieni mi się zainteresowanie

generalnie to mam zero wsparcia w dążeniu do celu ;/
« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2005, 15:30:21 wysłana przez Maniek »

Heniek

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 09, 2005, 17:02:25 »
Siemka ja co prawda nie jestem zawodowym strazakiem,jestem w 3LO tez chce byc strazakiem i juz podjalem decyzje zamierzam startowac do SA,ale cos wiem o tym zawodzie z opowiesci mojego znajomego w rodzinie no i bardzo sie tym intesuje.
po 1.co do wodki to napewno nie w JRG w PSP tylko jesli to w OSP oczywiscie nie wszystkim zeby nie obrazic.Owszem w karty sie gra :) U nas w Lublinie w JRG 1 srednio jest 6-7 wyjazdow dziennie raz trwaja 2h raz 7h to zalezy wiec raczej sie nie nudzisz.
2.Nie rozumiem ludzi i bardzo mnie denerwuje to jak pytaja sie kim chce zostac mowie ze ,,strazakiem,,slysze smiech ale nie szanuje ludzi ktorzy nie maja pojecia o tym zawodzie ja szczerze mowiac bylbym domny z tego ze jestem strazakiem i moge pomagac ludziom,nie zwracaj uwagi na takihc ludzi,a kasy to prawda duzo nie zarabiaja strazacy ale z tego co slysze to lekarz po studiach zarabia nie duzo wiecej niz 1000zl a zeby zarabiac wiecej i awansowac musisz miec chody
3.uwazam ze po 30latach latania po dachach ludzie czekaja na emeryture czesto tez w powodow zdrowotnych,zdarzaja sie oczywiscie tacy co nie ida do zawodu z zamilowania.
4.Uwazam ze w zespole w strazy nie powinno miec miejsce konfliktow bo to wkoncu koledzy cie uratuja ja gdzies cie przywali,ale ludzie sa rozni,mysle ze w szpitalu tez jest duzo ludzi i nawet urzeranie sie z pacjentami jest meczace.
5.czy do biora to zalezy od przelozonego ale gdy jestes dowodca seksji alebo wiecej to nawet nie masz mozliwosci pojechac na wakacje bo dzwonial do ciebie prawie zawsze-daje przyklad mojego znajomego
6.ja znam bardzo wielu
7.hahahaha bardzo zadko??codziennie bedziesz mial wypadki drogowe a kto ratuje jak nie straz?chyba oni musza przyjechac zeby wyciagnac pasazera z samochodu zeby karetka cos zrobila,jesli uwaza twoj tata ze to nie ratowanie ludzi ...
8.pozaru nie zobaczysz??to smieszne wiadomo ze nie codziennie i zalezy w jakim miescie jestes,ale czesto sa pozary i to nie tylko stodol.
9.uwazam ze tata twoj nie do konca obiektywnie mowi o zawodzie,

Ja nie mam problemu naszczescie z podjeciem decyzjii  i bede dazyl do tego za wszelka cene.A to nie twoj tata ma podjac decyzje tylko ty zebys pozniej nie zalowal przez cale zycie ze tego nie zrobiles.

Offline TmK_00

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 92
Problem...
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 09, 2005, 17:59:35 »
Heniek ma rację.    Nektórzy nierozumieją tego że człowiek powinien dążyć do swoich celów. Kazdy róbuje uczyć sie tam gdzie chce i robić w życiu to co naprawde chce. Rodzice nam tylko doradzają co i jak , ale to Ty będziesz w zyciu wykonywał dany zawód  a nie Twój tata czy tam mama .Więc rób wszystko żeby pracować w zyciu w danym zawodzie. Pozdrawiam !!!
"Wystarczy odrobina tlenu , by wybuchł w śmiertelnym szale ..."

Offline Komandos

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 164
  • Impossible is nothing...
Problem...
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 09, 2005, 18:36:32 »
Ja jestem dopiero w 1Lo na profilu biol-chem ale planuje w przyszłości startować do SA PSP. Heniek ma racje, mój starszy pracuje w JRG Lublin nr1 i rzeczywiście jest tam zwykle po kilka, czasem po kilkanaście wyjazdów na dzień. Za to w OSP w mojej miejscowości wyjazd wypada raz na kilka lat.
     Ogień żyje, je, oddycha, nienawidzi.........

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Problem...
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 09, 2005, 19:36:02 »
Hmm ... Wiadomo że OSP ma mniej wyjazdów, ale to zależy jeszcze gdzie. Moja jednostka ma w tej chwili 104 wyjazdy, zdarza się, że jest ich nawet 300 w ciągu roku. My nie narzekamy na brak wyjazdów.

Co do Autora tego tematu:

Ty wiesz co dla Ciebie będzie najlepsze. Lepiej pracować "miłością" do pracy i robić coś niebezpiecznego, za tyle pieniążków, niż dużo zarabiać  i nie być zadowolony ze swojej pracy, to wpływa na samopoczucie!
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline pilo112

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 30
    • http://
Problem...
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 09, 2005, 23:11:37 »
witam!!
Heniek jezeli chcesz isc na medycyne to na maturze musisz zdawac bilogie,chemie i fizyke ale to wszytsko na poziomie rozszerzonym bo inaczej nie masz szans.
A nie zapominaj ze jest jeszcze szkola aspirantow gdzie zdajesz na egzaminach oprocz testow sprawnosciowych jeszcze chemie i fizyke.Wiec jak sie nie dostaniesz na medycyne  to mozesz wystartowac do SAPSP albo na odwrot!
a co do twojego taty to moim zdaniem w wielu sprawach nie ma racji.



pozdrawiam

Offline Maniek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Problem...
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 10, 2005, 08:07:46 »
dzięki za wsparcie chłopaki

w tym wszystkim najbardziej zszokowało mnie to, z jaką pogardą mówili oni o tym zawodzie ;/
np. taki tekst: dobrze się uczysz, umiesz osiągnąć swój cel, więc nie ma potrzeby żebyś marnował się w straży

no ale spoko, przynajmniej mam to komu teraz powiedzieć ;)


1.wie ktoś ile może wynosić ilość wyjazdów w roku dla jakiejś JRG w mieśćie wielkości Rzeszowa?
2.czy jeśli ukończę SGSP i wyślą mnie gdzieś na papierkową robotę to będę mógł starać się o przeniesienie?
3.czy po skończeniu szkoły mam jakiś wpływ do jakiej jrg mógłbym pójść? bo 4.jakbym został przydzielony do jakiegoś zadupia to moze faktycznie nic bym tam oprócz grania w karty nie robił
5.czy to prawda,że większość strażaków po pracy gdzieś dorabia? zarobki mł. kapitana wynoszą chyba około 1500zł - tak?

6. Do zawodówców: ile już pracujecie i czy kochacie ten zawód....
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2005, 08:17:05 wysłana przez Maniek »

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Problem...
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 10, 2005, 09:05:10 »
Jeżeli marzysz o pracy strażaka to się wogóle nie zastanawiaj - dąż do celu z całych sił i nie słuchaj co rodzice w tej kwestii mówią, gdyż wybór pracy jako strażak to w miarę dobry wybór.

A co do tekstów twojego taty, to:
Cytuj
- będziesz siedział tylko w remizie i grał z kolegami w karty, pił wódke (!!!), a wyjazdy będą zdarzały się raz na tydzień
Czasy picia w PSP powoli odchodzą w niepamięć - kiedyś może i było to zjawisko dosyć powszechne jednak obecnie to są marginalne przypadki. Pograć w karty sobie pograsz - w końcu czas służby w godzinach wolnych trzeba jakoś spędzić, ale przecież nikt Ciebie nie będzie zmuszał - nie chcesz grać możesz robić całkiem co innego. A wyjazdy mogą się Tobie trafić i co służbę po kilkanaście a może i tak być że przez miesiąc nigdzie nie wyjedziesz - wszystko zależy od wyjazdowości JRG.

Cytuj
- będą sie z ciebie śmiali, że idziesz do tego zawodu z chęci niesienia pomocy innym, as nie dla kasy
Tego to już wogóle nie rozumię. Ja jakoś nie widzę żeby ktoś się ze mnie śmiał - raczej wszyscy mi zazdroszczą takiej pracy.

Cytuj
- większość strażaków tylko czeka na emeryturę co świaczy o tym, że nie kochają swego zawodu - a medycynę na pewno będziesz lubiał
Takiego zjawiska też nie zauważyłem, poza tym komendant na emeryturę musi u mnie ludzi wywalać na siłę.

Cytuj
- w remizie często powstają konflikty między ludźmi
Konflikty jak konflikty - wszędzie gdzie są ludzie powstają. Ale u siebie jakoś nie zauważyłem aby to występowało często.

Cytuj
- po ukończeniu SGSP, gdzie chcę iść, będziesz przydzielony do jakiegoś biura i mowy nie będzie o jeżdżeniu do akcji
To że przejdziesz do biura dosyć powszechne, ale to nie znaczy że do akcji nie będziesz jeździł. Jak będziesz miał oficera operacyjnego to po największych akcjach będziesz jeździł i będziesz dowodził.

Cytuj
- nie znam żadnego strażaka, policjanta czy żołnierza, który cieszyłby się z wykonywanego przez siebie zawodu
Ja akurat znam całą masę strażaków zadowolonych z tego co robią.

Cytuj
- strażacy bardzo żadko ratują życie, zwykle do wypadków przyjeżdża pierwsza karetka pogotowia a straż tylko tnie sobie blache i ochodzi na bok
A często może i tak wygląda, ale nie rozumiem w czym tu jest problem? Każdy przecież ma swoje zadanie - czy cięcie blach samochodu nie jest istotne w ratowaniu życia ludzkiego? Ale zdarza się i tak że straż jest pierwsza na miejscu wypadku a wtedy cała pomoc medyczna jest na głowie straży.

Cytuj
- pożaru to ty prawie nie zobaczysz na oczy, a jak zobaczysz to będzie to płonąca stodoła , która juz lepiej żeby się spaliła - życie to nie amerykański film
Tutaj wszystko zależy od umiejscowienia i ilości wyjazdów jednostki straży pożarnej. Na jednej co miesiąc będziesz miał do czynienia z poważnymi pożarami a na innej raz w roku albo raz na dwa lata trafisz na taki pożar.


 

Offline Maniek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Problem...
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 10, 2005, 13:33:08 »
Cytuj
- będą sie z ciebie śmiali, że idziesz do tego zawodu z chęci niesienia pomocy innym, as nie dla kasy

chodziło o to, że inni strażacy będą się śmiali, że przyszedłem do tej pracy, żeby coś w niej zrobić, kogoś uratować, a nie tylko dlatego, żeby mieć zapewnione zatrudnienie i jako takie pieniądze

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Problem...
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 10, 2005, 15:08:43 »
Jak idziesz do straży to najpierw przechodzisz szkolenie, więc szczego tu się śmiać? Napewno będą zadowoleni, że zyskali druha, co za nimi skoczy w ogień, z nimi będzie przeżywał dobre i złe chwile ... Nie tylko na akcjach.
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Problem...
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 10, 2005, 15:08:51 »
Maniek, jeśli naprawdę chcesz być strażakiem, to nie zwracaj uwagi na to co mówią inni tylko konsekwentnie dąż do celu.  Co do twojego ostatniego postu... Strażak nie zarabia "kokosów". Przynajmniej ja nie znam takiego, który został strażakiem ze względu na zarobki, one są po prostu nienajwyższe ;). Ci których znam, zostali strażakami, bo chcieli nieść pomoc innym, ratować życie i mienie ludzkie.
 
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline strażakL

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Problem...
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 10, 2005, 23:41:07 »
Maniek chcę Ci powiedzieć, że Twój tatuncio nie ma zielonego pojęcia o straży. Jest wielu takich ludzi, ale dopiero wtedy gdy potrzebują pomocy, kiedy siedzą półprzytomni w rozbitym aucie i modlą się do Boga aby jak najszybciej zjawili się Ci, którzy wyciągną ich z tej śmiertelnej pułapki, albo kiedy wybucha pożar i w jednym momencie mogą stracić dorobek całego życia zaczynają doceniać Tych, którzy niejednokrotnie z narażeniem własnego życia przybywają po to aby, aby ocalić ich życie,albo nie dopuścić do tego by stracili wszystko, co w swoim życiu mieli. Tak więc dąż do swojego celu i nie zrażaj się tym co mówią ci, którzy nie mają zielonego pojęcia na czym polega ten sport, i ile ludzie go wykonujący wkładają w swoją pracę siły i serca.  

Heniek

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 11, 2005, 10:24:26 »
Maniek radzilbym ci jeszcze zebys spedzal duzo czasu na forum kiedy masz tylko czas, naprawde dowiesz sie bardzo duzo o tym zawodzie,to chyba najlepsze zrodlo wiedzy wiedziec cos od tych co to robial i tych co sie interesuja.Ja od czasu gdy sie zapisalem na to forum dowiedzialem sie multum rzeczy, to skarbnica wiedzy :) pozdro

Offline TmK_00

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 92
Problem...
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 11, 2005, 14:33:21 »
taka cała prawda o zawodzie strażaka choć nim jeszcze nie jestem ale będę do tego dążył jak tylko będę mógł .Rodzice mi odradzają ten zawód ,ale w przyszłosci chce wykonywac ten zawód jak najlepiej i całym oddaniem . Będę  do tego dążył . Myslę że naprawdę warto MANIEK Przemysl to
"Wystarczy odrobina tlenu , by wybuchł w śmiertelnym szale ..."

Offline Maniek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Problem...
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 11, 2005, 16:08:27 »
wszystko OK chłopaki, tyle, że myślałem, że jak im powiem kim chce zostać to usłyszę, coś w stylu: to niebezpieczny zawód, nie idź!, a tymczasem usłyszałem coś czego się nigdy nie spodziewałem: zmarnujesz się w straży, tam się tylko gra w karty, a nie pomaga ludziom. Zero szacunku  :angry:  

a forum czytam regularnie i faktycznie dowiedziałem sie z niego multum rzeczy, nawet zacząłem czytać artykuły o środkach gaśniczych itp. - to mnie po prostu kręci i tyle!

Jednak zdecydowałem już - idę na profil biologiczno-chemiczny. W razie czego, będę mógł wtedy iść na inny "ratowniczy" kierunek, bo na mat-fiz po SGSP zostaje już jakby nie patrzeć - politechnika. Do SAPSP i tak trzeba mieć opanowaną chemię, wiec myślę, że będzie dobrze. Najwyżej będę chodził na dodatkowe lekcje fizyki.  

A najchętniej to poszedłbym najpierw do SAPSP a potem do Akademii Medycznej i pracował i tu i tu ale chyba mi życia nie wystarczy na to  :rolleyes:

dzięki za wsparcie chłopaki

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Problem...
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 11, 2005, 17:22:18 »
Maniek, myślę, że dobry profil wybrałeś. Gdybym mógł cofnąć się do momentu wyboru profilu w liceum też bym go wybrał... na biol-chemie i tak rozszerzają matme i fizykę, podobnie jak na mat-fizie, poszerzają chemię i biologię :P Jednak jest to poszerzanie na siłę, więc napewno nie takie jak na odpowiednim profilu...
Bądź co bądź mam nadzieję, że dasz sobie rade. Teraz napisz na 50 punktów część matematyczno-przyrodniczą egzaminu i powodzenia! ;)  
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Heniek

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 11, 2005, 17:52:07 »
Wiesz maniek jakie ma zaufanie w spoleczenstwie straz pozarna?? 98 %,policja ma tlyko 75% :) Maldrin tu sie zToba nie zgodze bo chodze do mat-fizu mialem 1 biologie w tyg. od poczatku 1 klasy do3,a chemie 2 w tyg. a w 3klasie mi zabrali.

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Problem...
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 11, 2005, 19:24:54 »
Heniek, troche się nie zrozumieliśmy. ;) Ja miałem podobnie (choć uczę się na humanie), w pierwszej klasie 2 chemie i 2 biologie na tydzień, w drugiej po 1 a w trzeciej najprawdopodobniej nie będę miał chemii ani biologii. Jednak mi chodziło o sposób prowadzenia lekcji przez nauczycieli. Mając jedną lekcję biologii w tygodniu nauczycielka wprowadza nam zagadnienia z zakresu rozszerzonego. Wtedy zawsze każde podwoić czujność, bo jak mówi, nie ma tego tematu w książce :P.
Koledze na biol-chemie kazano kupić książkę do fizyki z zakresu rozszerzonego (żeby nie było kolega z mat-fiz'u, który uczy się u tej samej nauczycielki co biol-chem ma tą samą książkę, porównywaliśmy). Obaj są na mniej-więcej podobnym stopniu 'przerobienia' książki.
Jeśli chodzi o matme... to co oni przerabiają obecnie mi się nawet nie śniło :P
Także mimo to, że ustatowo dany profil ma wydzieloną ilość godzin na każdy przedmiot i nie da rady tego przeskoczyć, to jednak co ambitniejsi nauczyciele potrafią każdemu rozszerzyć swój przedmiot i wmawiać, że musi to umieć bo to podstawy :P
Pozdrawiam ;)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2005, 20:29:55 wysłana przez maldrin »
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline Maniek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Problem...
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 11, 2005, 20:07:08 »
jeszcze raz dzięki za odpowiedzi chłopaki

no więc idę na biol-chem a po maturze zobaczymy...
nic wbrew sobie nie zrobie, choćbym miał całą rodzinę na karku!

pisząc tego posta usłyszałem w telewizji o wielkim wybuchu jakiejś rafinerii, straż prowadzi działania gaśnicze, ewakuacyjne. I niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że w straży tylko gra się w karty!

i będę strażakiem

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Problem...
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 11, 2005, 23:53:10 »
Cytuj
wszystko OK chłopaki, tyle, że myślałem, że jak im powiem kim chce zostać to usłyszę, coś w stylu: to niebezpieczny zawód, nie idź!, a tymczasem usłyszałem coś czego się nigdy nie spodziewałem: zmarnujesz się w straży, tam się tylko gra w karty, a nie pomaga ludziom.
To czy się zmarnujesz czy nie to tylko zależy wyłącznie od Ciebie. A po drugie za kilka lat to straż pożarna może wyglądać całkiem inaczej i będzie to jeszcze lepsza formacja.

Cytuj
Wiesz maniek jakie ma zaufanie w spoleczenstwie straz pozarna?? 98 %,policja ma tlyko 75%
Tym zaufaniem nie ma się co podniecać bo tak wysokie mamy tylko dlatego że mamy taką pracę. Policja nigdy do takiego poziomu nie dojdzie bo wystawia dużo mandatów.

Heniek

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 12, 2005, 08:09:26 »
No moze nie podniecac ale to chyba fajnie ze prawie cale spoleczenstwo ma zaufanie do strazy, nawet ksieza maja mniejsze, policja tez czasem pomaga ludziom, tylko oni przyjezdzja 40min po zdarzeniu :)

Offline strażakL

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Problem...
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 12, 2005, 11:50:40 »
Anioł Stróż to trochę nie tak, jesteś strażakiem, a widziałeś kiedyś przyjeżdżając do wypadku żeby policjant pomagał ratować ludzi?, bo ja jeszcze nie. Stoją z boku i nawet kiedy ich pomoc jest potrzebna oni wykonują tylko czynności służbowe, czyli robota papierkowa, pomiar miejsca zdarzenia itd. I między innymi właśnie dlatego nigdy nie będą mieli takiego poważania jak My, STRAŻACY. A co do mandatów to też masz rację. Wiesz tylko dziwi mnie troszkę postępowanie pana Owsiaka, oczywiście szacuneczek dla gości który zrobił dla polskiej służby zdrowia więcej niż 20 ostatnich ministrów zdrowia, ale wracając do tematu defibrylatory rozdawane przez pana O. w przewadze traiły do policji, jestem ciekaw w jakim celu? czy nie lepiej było przekazać takie urządzenie lokalnej jednostce straży pożarnej? przecież to My w 80% zdażeń przybywamy na miejsce jeszcze przed karetką, nie mówiąc o policij która przybywa po kilkunastu, ba kilkudziesięciu minutach od zdarzenia, miałem tego przykład ostatnio, kiedy za zespołem wypadkowym czekaliśmy prawie trzy godziny. A Maniek chłopie rób tak, żebyś kiedyś nieżałował swoich decyzji. Srednio JRG w 80-cio tysięcznym mieście obsługująca powiat ma około 1500 zdarzeń e roku.